Artykuły

Warszawa. Widzami rządzą aktorzy

"Dyskusja nad wynikami badań publiczności teatrów warszawskich" odbędzie się w środę o godz. 17 w Instytucie Teatralnym (ul. Jazdów 1). W rozmowie udział wezmą: prof. Wojciech Burszta, prof. Ewa Czaplińska, prof. Krystyna Duniec, dr Agata Siwiak i Karol Wittels.

Jakie są typy widzów? Czy rzeczywiście najwięcej osób chodzi do Teatru Narodowego? Czy ci, którzy oglądają spektakle Warlikowskiego i Jarzyny, zaglądają też czasem do Komedii? Czy nazwisko dyrektora teatru ma dla publiczności znaczenie?

Widz wierny, regularny, przypadkowy

Dorota Wyżyńska: Jaka jest warszawska publiczność? Ma cechy szczególne?

Karol Wittels: Na pewno jest bardzo zróżnicowana. I nie chodzi tu kwestie wieku czy wykształcenia, ile raczej o kwestie związane z wyborem oferty kulturalnej. Na pewno chodzenie do teatru się zdemokratyzowało. Widać wyraźnie, że bywają tu zarówno koneserzy, jak i osoby traktujące teatr jako jedną z wielu form spędzania wolnego czasu. Dzisiejszy widz swobodnie przepływa między Nowym Teatrem Krzysztofa Warlikowskiego a Syreną, Narodowym a Komedią. Dla wielu nie zbyt liczy się (a może po prostu nie mają takiej wiedzy), że chodzi do teatrów z dwóch różnych kategorii. Dla przeciętnego widza nie ma też większego znaczenia czy teatr realizuje jakąś dodatkową ofertę kulturalną. Rysuje się nam dosyć konsumpcyjne podejście do teatru i - trochę na przekór niedawnej akcji - teatr jest (nie każdy i nie przez każdego widza rzecz jasna) traktowany jako swoisty produkt kultury

Czym kierujemy się wybierając spektakl? Nazwiskiem aktora na afiszu? Szukamy w teatrze rozrywki? Czy to prawda, że na komedie, spektakle muzyczne chodzimy częściej niż na spektakle teatru artystycznego?

Agata Siwiak: Rządzą aktorzy. Reżyser, tematyka spektaklu to sprawy drugorzędne. Po pas tkwimy w teatrze gwiazdorskim. Wielu widzów wskazało co prawda, jako na znaczące kwestie w teatrze, "nowe estetyki i "nowe perspektywy kulturowe". Tyle, że ci sami widzowie pytani o twórców, których cenią wymieniani jedynie znanych aktorów, często celebrytów.

K.W: Ogólnie najbardziej liczą się aktorzy oraz tzw. "atmosfera miejsca". Gdy przyjrzymy się typom widzów to wygląda to trochę inaczej:

- widz wierny (chodzący regularnie do konkretnego teatru) - kieruje się przy wyborze "aktorami" oraz osobowością reżysera;.

- widz regularny (chodzący w miarę regularnie do różnych teatrów) - też na pierwszym miejscy stawia na "aktorów" na drugim zaś na "atmosferę miejsca";

- widz przypadkowy (był w badanym teatrze pierwszy raz, do innych chodzi raczej rzadko) - ważni są też "aktorzy" oraz "rekomendacje znajomych".;

Z głębszej analizy wynika, że dla widza wiernego ważni są aktorzy - znani, cenieni aktorzy teatralni - zaś dla widza przypadkowego - aktorzy znani z telewizji (najlepiej seriali) oraz celebryci.

A czy osoba dyrektora teatru ma dla widza znaczenie?

K.W.: Statystycznie nie ma żadnego znaczenia. Natomiast w odpowiedziach na pytanie "dlaczego wybrali ten spektakl/teatr" na pewno wymienić trzeba Krystynę Jandę, choć nie koniecznie jako dyrektora, lecz bardziej reżyserkę, aktorkę.

Ile razy w roku chodzi do teatru przeciętny warszawiak?

K.W.: Na to pytanie nie możemy odpowiedzieć, bo nie badaliśmy warszawiaków (jako populacji) tylko już osoby chodzące do teatru. Z osób chodzących najczęściej padała odpowiedź "kilka razy do roku" (41 proc.) i "co najmniej raz w miesiącu" (21 proc.).

Na jakiej grupie były przeprowadzane badania?

K.W.: 261 osób pod teatrami (osoby, które wchodziły na spektakl, lub z niego wychodziły), ponadto wywiady i wywiady zogniskowane (fokusy) ze studentami chodzącymi do teatrów, a także ekspertami (dyrektorzy/pracownicy teatrów, dziennikarze).

A.S.: Byli to przede wszystkim widzowie spektakli granych już od dłuższego czasu, a zatem nie widzowie premierowi i widzowie pierwszych przedstawień, wśród których mamy wielu profesjonalistów i tych najwierniejszych bywalców.

Do których warszawskich teatrów chodzimy najczęściej?

K.W: Badaliśmy widzów pod konkretnymi teatrami i pytaliśmy do jakich teatrów jeszcze (poza tym) jeszcze chodzą. Najczęściej padały (w kolejności): Narodowy, Powszechny, Dramatyczny i Polonia. Przy czym - bardziej intuicyjnie niż merytorycznie - spodziewamy się, że wybór Narodowego jest nad reprezentowany - podejrzewamy, że niektórzy wymieniali go jako najbardziej znany, dlatego że warto pokazać że "chodzimy do Narodowego".

A.S.: Przerażające była dla mnie odpowiedź na pytanie, co respondenci chcieliby zmienić w danym teatrze. Spośród 261 ankietowanych 254 udzieliło następujących odpowiedzi: 171 osób - nic (większość), albo, że nie wiedzą co; 60 - infrastrukturę; 8 - ceny; 4 - obsługę; zaledwie 11 osób wskazało na kategorie artystyczne.. Oczywiście można powiedzieć, że to świetnie, bo widzowie są usatysfakcjonowani. Tyle, że teatr powinien uruchamiać potencjał krytyczny w widzach, prowokować do dyskusji, tymczasem oni się bardzo wygodnie poczuli w tych pluszowych fotelach.

Na ile badania potwierdziły pewne stereotypy, a co zaskoczyło?

K.W: - Na początku zaskoczyło nas, że mało kto przy wyborze teatru/spektaklu kieruje się recenzjami. Jednak po zastanowieniu uznaliśmy, że w sumie to nie czyta się recenzji, bo ich już prawie nie ma przynajmniej w prasie. Można je znaleźć w internecie na portalach branżowych, ale tam wchodzi tylko niewielki odsetek widzów teatralnych. Bardziej zaskakujące było to, że widzowie kierują się rekomendacjami znajomych, względnie członków rodziny ale też jest duży odsetek osób, które wybierają spektakl dość przypadkowo - na zasadzie "mam wolny wieczór, może gdzieś pójdziemy, może dziś zamiast do kina to do teatru". To co mówiłem wcześniej. Zmienia się podejście do teatru - to już nie jest "wyjście do teatru" lecz często szybka, "konsumencka" decyzja na zasadzie - co dziś robimy: kino, teatr czy koncert? A jeśli teatr to taki który: jest blisko, pasuje nam godzina, lub obiło nam się że dany spektakl jest "fajny".

"Dyskusja nad wynikami badań publiczności teatrów warszawskich" odbędzie się w środę o godz. 17 w Instytucie Teatralnym (ul. Jazdów 1). W rozmowie udział wezmą: prof. Wojciech Burszta, prof. Ewa Czaplińska, prof. Krystyna Duniec, dr Agata Siwiak i Karol Wittels.

Projekt "Warszawskie teatry w oczach widzów - badanie publiczności teatrów w stolicy" (współfinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego) realizowany jest przez Fundację TR Warszawa w partnerstwie z Fundacją Obserwatorium, Instytutem Teatralnym oraz TR Warszawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji