Artykuły

Teatralna druga fala (fragm.)

Słaby materiał dramaturgiczny rozłożył też przedsięwzięcie Artura Urbańskiego w teatrze Rozmaitości. Rok temu Urbański świetnie debiutował sztuką Marka O`Rowe'a. Teraz wziął na warsztat dramat Mar­tina Crimpa "Obróbka". Uruchomił fan­tastyczną machinę teatralną, ale do szczę­śliwego zakończenia zabrakło tekstu. Sztu­ka Crimpa okazała się potwornie błaha i efekciarska. Oferuje cały zestaw ponowoczesnych tematów: skłócone i znudzone sobą bardzo bogate małżeństwo spotyka dziewczynę pochodzącą z tak zwanych ni­zin społecznych. Dziewczyna jest wykorzy­stywana do stworzenia scenariusza łzawej historii na sprzedaż. Manipulacje i naduży­cia, wiwisekcja i psychodrama, wszystko to ma stanowić o wartości dramatu, ale nieste­ty, pozostaje on utworem klasy C.

Urbański stworzył przedstawienie precy­zyjnie wymyślone, świetnie grane (Aleksan­dra Konieczna, Aleksandra Popławska, Andrzej Chyra, Rafał Maćkowiak, Marek Kalita), w cudownej przestrzeni wykreowa­nej na małej scenie teatru przez Magdalenę Maciejewską. Świat jak z "Wallpaper", ak­torstwo jak z Rozmaitości - i wszystko na nic. Pseudosztuka o nowoczesności, mon­taż banałów. Bardzo żałuję, bo obejrzałem przedstawienie z wielkim uznaniem dla ca­łej roboty teatralnej i płakać mi się chciało, że wszystko to marnuje się na użytek słabego dramatu. Czasami zdarzają się cuda i te­atr zwycięża nad słabym tekstem. Tu po­legł przywalony szeleszczącym papierem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji