Artykuły

Kulturalna ofensywa Gmyza

Zwolniony z "Rzeczpospolitej" autor głośnego tekstu o trotylu na wraku tupolewa Cezary Gmyz jeździ po Polsce i zapowiada, że po "odbiciu równowagi w mediach" przyjdzie czas na "odzyskanie kultury". W sobotę Gmyz spotkał się z fanami w Szczecinie.

Przy pełnej sali i białych obrusach restauracji Liquid Cezary Gmyz ubolewał: - Mamy problem z tym, że kultura jeszcze w większej mierze niż media została zawłaszczona przez michnikowszczyznę i my kulturę powinniśmy zacząć odzyskiwać jak najszybciej. Bo to jest obszar, który stanowi o naszej tożsamości narodowej.

Gmyz, z wykształcenia teatrolog, opowiadał, że niedawno zdał sobie sprawę, że "na 14 czy 15 teatrów plus sceny prywatne w Warszawie tylko w jednym teatrze można obejrzeć Mickiewicza". - A Słowackiego, Krasińskiego nie można zobaczyć w żadnym - ubolewał.

- Załamałem się - oświadczył dziennikarz i przekonywał, że w Polsce teatry mają dużo mniej patriotyczny repertuar niż te we Francji czy Niemczech. - Tam ciągle grają klasykę.

Cezary Gmyz postanowił więc sprawdzić, jak jest w innych miastach: - Obejrzałem repertuary z całej Polski i tylko w jednym odkryłem "Wesele" Wyspiańskiego. Żaden teatr nie gra w tej chwili "Dziadów" Mickiewicza! To powinno nas napawać przerażeniem!

Tu Gmyz zawiesił głos, by po chwili pozwolić sobie na żart: - Moja żona skomentowała: a może to dobrze, że nie robią "Dziadów", bo jakby się za to wziął któryś z modnych reżyserów, to okazałoby się, że Gustaw z Konradem są w związku homoseksualnym.

Sala odpowiedziała gromkim śmiechem.

Spotkanie z Cezarym Gmyzem pt. "Made in Poland - (Nie) wolne media" zorganizowały katolickie stowarzyszenie Civitas Christiana, Klub Myśli Swobodnej oraz Stowarzyszenie Razem. Jego zapis opublikowała na YouTube firma Gontifilm.

Głównym tematem spotkania były nowe prawicowe media - tygodnik byłego naczelnego "Uwarzam że" Pawła Lisickiego, który oprócz Gmyza będzie drukował też Ziemkiewicza, Wildsteina i Semkę, oraz telewizja kablowa, w którą oprócz Gmyza i Wildsteina angażują się Terlikowski, Sakiewicz, Hejke i Stankiewicz. (Na marginesie: Gmyz pochwalił się, że to on wymyślił nazwę telewizji - Republika).

- Jeśli nie odzyskamy równowagi w mediach, nic się w Polsce nie zmieni - oceniał Gmyz.

Fani pytali o to co zwykle: jak to Gmyz wylatywał z "Rzeczpospolitej". Gmyz opowiadał też to co zwykle: jak to "mainstreamowe media", zwłaszcza "Gazeta Wyborcza", "wylewały na niego kubła pomyj, by zabić go zawodowo".

Słuchacze byli wzruszeni, dziękowali Gmyzowi za "dźwiganie Golgoty".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji