Artykuły

Eugeniusz Korin debiutuje w kinie

- Życzę dyrektorowi, żeby na widowni było nadal wielu siedzących, stojących i klękających - mówił kilka dni temu podczas gali 90-lecia Teatru Nowego jeden z jego byłych dyrektorów Eugeniusz Korin. Poznański teatr przejął po Izabelli Cywińskiej w 1989 r. i kierował nim do 2003 r. W ubiegły piątek trafił na ekrany thriller "Sęp" - pełnometrażowy reżyserski debiut kinowy Korina - reżysera realizującego dotąd swoje pomysły w teatrze.

Wygląda na to, że to przed samym Korinem tym razem "klękają" widzowie: w miniony weekend film (do którego znany poznaniakom reżyser napisał także scenariusz) obejrzało ponad 100 tys. widzów. To niewiele mniejsza widownia niż ta, która wybrała się na głośny obraz "Bejbi Blues" Katarzyny Rosłaniec (autorki słynnych "Galerianek") czy na nominowany do Oscara film "W ciemności" w reżyserii Agnieszki Holland. W sieci Multikino "Sęp" zdetronizował nawet kasowego "Hobbita" (po zsumowaniu wyników z wszystkich kin musiał mu jednak oddać palmę pierwszeństwa).

To także film o nadziei

W "Sępie" zagrali m.in. Anna Przybylska, Michał Żebrowski i Paweł Małaszyński, a także Daniel Olbrychski, Piotr Fronczewski, Anna Dereszowska i Mirosław Baka. Ten ostatni tak wspominał pracę przy filmie: "Rzadko się zdarza, żeby ktoś był przygotowany na planie jak Eugeniusz Korin. Każdy najmniejszy niuans miał przemyślany i na każde pytanie, przynajmniej moje, natychmiast miał gotową odpowiedź. To jest duży komfort dla aktora, jeśli reżyser doskonale wie, czego chce".

Sam Eugeniusz Korin o swoim thrillerze opowiadał w jednym z wywiadów: "Mówię o naszej cywilizacji, która jest całkowicie bezradna wobec zła. I nie mam wcale na myśli wypadków losowych. Mówię o ludziach, którzy nie wiedzą, co to jest uczucie, i żyją tym, że dręczą innych. Jesteśmy codziennie bombardowani takimi historiami". Zdaniem reżysera, "Sęp" to jednak także film o nadziei.

Z Teatru Nowego na 6. piętro

Eugeniusz Korin urodził się w 1954 r. w Leningradzie, czyli obecnym Sankt Petersburgu. Tam też w latach 70. ukończył wydział aktorski i studiowany równolegle wydział reżyserii dramatu Państwowego Instytutu Teatru, Muzyki i Kina. Do Polski przyjechał po raz pierwszy w ramach wymiany studentów, zainicjowanej przez ówczesnego rektora PWST w Warszawie Tadeusza Łomnickiego. W roku 1977 Korin osiadł w Polsce na stałe, w 1986 r. zrzekł się obywatelstwa radzieckiego, od 1990 r. jest obywatelem polskim.

W Teatrze Nowym w Poznaniu wyreżyserował wiele głośnych, granych latami przedstawień, m.in. "Zagraj to jeszcze raz, Sam", "Piękną Lucyndę" i "Czerwone nosy". To właśnie Eugeniusz Korin odkrył dla polskiego teatru Krzysztofa Warlikowskiego, którego zaprosił do współpracy na poznańskiej scenie tuż po studiach.

22 lutego 1992 r. podczas próby do "Króla Leara" w reżyserii Eugeniusza Korina w Teatrze Nowym zmarł odtwórca głównej roli - Tadeusz Łomnicki. Jego ostatnie słowa brzmiały: "Więc jakieś życie świta przede mną. Dalej, łapmy je, pędźmy za nim, biegiem, biegiem". Premiera "Króla Leara" nigdy się nie odbyła.

Dziś Eugeniusz Korin jest nie tylko reżyserem filmowym i teatralnym (zrealizował ponad 60 spektakli), ale także producentem, autorem tłumaczeń, adaptacji i scenariuszy oraz pedagogiem. W 2009 r. razem z Michałem Żebrowskim powołał spółkę, która złożyła i prowadzi Teatr 6. Piętro w Warszawie z siedzibą w Pałacu Kultury i Nauki, jeden z najbardziej znanych prywatnych teatrów w Polsce. Korin jest jego dyrektorem artystycznym.

Na zdjęciu: Andrzej Seweryn, Eugeniusz Korin i Andrzej Grabowski na premierze filmu Eugeniusza Korina "Sęp" w Złotych Tarasach, Warszawa, 10 stycznia 2013 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji