Artykuły

Hipster w Polonii czyli Pawłowski o klasowych stereotypach

Przy okazji niedawnego badania publiczności warszawskich teatrów socjolodzy przeprowadzili także badanie focusowe na grupie studentów i absolwentów Instytutu Kultury Polskiej. Poprosili ich, aby opisali stołeczne teatry, jakby to byli ludzie z ich sposobem bycia - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Przy okazji niedawnego badania publiczności warszawskich teatrów, socjolodzy przeprowadzili także badanie focusowe na grupie studentów i absolwentów Instytutu Kultury Polskiej. Poprosili ich, aby opisali wybrane stołeczne teatry jakby to byli ludzie z ich sposobem bycia i przyzwyczajeniami. W przypadku scen progresywnych zaskoczenia nie było: studentom ikapa Nowy Teatr kojarzy się z ekstrawaganckim mężczyzną w wieku 20-30 lat o lewicowych poglądach i zaburzonej tożsamości: "Ni pies ni kot ni gej ni Żyd ni kobieta ni starzec, a jednak ma coś w sobie". Nowy kupuje jedzenie w Piotrze i Pawle, nie lubi Tesco, nosi Ray Bany i tenisówki converse, mówi "whatever". Niestety pali.

Pozostałe dwie sceny poszukujące są z tego samego kręgu. Teatr Dramatyczny (z czasów Pawła Miśkiewicza) to student kulturoznawstwa o trudnej do ustalenia płci, ubrany swobodnie. Obywatel świata, zaangażowany, szukający. Lubi wódkę, nie lubi bagietek. Z kolei TR Warszawa kojarzy się z pracownikiem korporacji, który woli wino od wódki i przedkłada sushi nad frytkami. Z Nowym łączy go upodobanie do okularów Ray Bana i modnych ciuchów, choć zdaniem badanych ubiera się trochę zbyt młodzieżowo na swój wiek.

Intrygująco wypadł w badaniu Teatr Polski: studentom ikapu widzą go jako matronę, mówiącą po francusku, która raz w miesiącu robi sobie trwałą. Może być to też mężczyzna z wąsem, po 50-tce, kulturalny, elokwentny, wierzący, noszący mokasyny. Widać, że na wizerunek teatru mocno wpływa osobowość jego dyrektora, Andrzeja Seweryna, ale skąd ten wąs?

Wreszcie prywatne teatry: Polonia i Kamienica. Ten pierwszy kojarzy się jednoznacznie z osobą właścicielki - Krystyny Jandy. Badani opisują Polonię jako blondynkę po 50-tce w białej bluzce i apaszce, która nigdy się nie starzeje, lubi kawę i kremówki. Z kolei Kamienica to facet po 50-tce, ubrany niby elegancko, ale bez gustu, rubaszny wielbiciel kobiet i golonki. Na imię ma Marian, lubi telewizję i piwo, chociaż publicznie przyznaje się jedynie do picia Cabernet Savignon.

Wyniki pokazują, jak silne są klasowe stereotypy na temat stołecznych scen. Nowy, TR Warszawa i Dramatyczny są kojarzone z klasą kreatywną, Polski i Polonia ze średnią, a Kamienica - z drobnomieszczaństwem. Tymczasem w badaniach socjologicznych wychodzi, że publiczność teatralna jest demokratyczna, przepływa z teatru do teatru, nie przejmując się specjalnie ich klasowym wizerunkiem. Rubaszny wielbiciel golonki chodzi i do Kamienicy i do TR-u, miłośnik sushi nie pogardzi Polskim, a hipster w Ray Banach zagląda do Polonii. Trzeba zerwać z tymi stereotypami. Czekam na dzień, kiedy Andrzej Seweryn założy conversy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji