Artykuły

Lech Raczak: pomnik scenicznej wrażliwości

Lech Raczak, artysta legenda teatru poszukującego w Polsce, ale nadal aktywny scenarzysta i reżyser, ma szczęście. W Wydawnictwie Miejskim Posnania ukazały się trzy tomy jego pism. Najważniejszy jednak - z punktu widzenia historyka teatru - wydaje się tom, w którym Raczak zebrał swoje teksty o teatrze: "Szaleństwo i metoda" - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Teatr niezależny, alternatywny, poszukujący, nieinstytucjonalny... niestety, ma często charakter ulotny. Po wielkich polskich twórcach tego nurtu pozostały czasami ledwie zdjęcia w prywatnych najczęściej archiwach i nieliczne opisy w gazetach...

Lech Raczak, artysta legenda teatru poszukującego w Polsce, ale nadal aktywny scenarzysta i reżyser, ma szczęście. W Wydawnictwie Miejskim Posnania ukazały się trzy tomy jego pism. Najważniejszy jednak - z punktu widzenia historyka teatru - wydaje się tom, w którym Raczak zebrał swoje teksty o teatrze: "Szaleństwo i metoda". Niektóre nie były publikowane, a te, które były, ukazywały się najczęściej w jakichś wydawnictwach nieperiodycznych lub w programach przy okazji kolejnych premier. A są to często teksty ważne nie tylko dla Raczaka, nie tylko dla Teatru Ósmego Dnia, ale również dla teatru i życia w Polsce w ogóle.

Najciekawszym i najlepszym tekstem z tego tomu jest artykuł zatytułowany "Para-ra-ra", będący swego rodzaju paszkwilem na tzw. parateatr. Powstał pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia, a ukazał się w 1980 r. w "Dialogu". Chciałoby się powiedzieć po lekturze: nic się nie zmieniło.

Rewelacyjny jest tom zatytułowany "Więcej niż jedno życie", w którym Raczak zamieścił postzapisy najgłośniejszych spektakli Teatru Ósmego Dnia z "Przeceną dla wszystkich" na czele. Widziałem to przedstawienie tylko raz podczas strajku studenckiego w 1980 roku. Wydawało mi się, że nigdy go nie zapomnę. A jednak, po przeczytaniu zapisu dokonanego przez Lecha Raczaka i Ewę Wójciak, wróciły obrazy, które mimo wszystko gdzieś umknęły z pamięci.

Podobne wrażenia towarzyszyły mi podczas lektury "Ach, jak godnie żyliśmy" i "Więcej niż jedno życie". Wszystkim, którzy towarzyszyli Ósemkom w tamtym czasie, polecam lekturę. To nie tylko podróż sentymentalna w czasie, ale gorzkawy smak przypominający o tym, iż zmieniają się bohaterowie, rekwizyty, konteksty, ale prawdy egzystencjalne są niezmienne, aktualizują się w każdy czas. Odnoszę wrażenie, że mając do dyspozycji postzapisy, można by się pokusić o ponowne ich wystawienie na scenie. Może nie przez samego Raczaka, ale jakiegoś młodego gniewnego reżysera, który przefiltrowałby je przez swoje doświadczenia.

Trzeci tom "Pism teatralnych" Lecha Raczaka zawiera scenariusze "Wzlotu", "Trucizny Cagliostro", "Łatwego umierania" "Placu Wolności" i "Czasu terroru", które zmaterializowały się na różnych scenach między 1982 a 2010 r. Wszystkie grane były w Poznaniu. "Wzlot", najstarszy z nich, też warto by wznowić.

"Pisma teatralne" Raczaka mogłyby stanowić początek biblioteczki teatralnej alternatywy Poznania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji