Artykuły

Jan A.P. Kaczmarek [na zdjęciu], kompozytor utworu przygotowanego specjalnie na jubileusz 25-lecia wydarzeń sierpniowych, ujawnił kilka szczegółów dotyczących swojego dzieła. Organizatorzy zapewniają, że na koncercie 31 sierpnia o godz. 20.30 na placu Solidarności zmieszczą się wszyscy.

Dzieła sztuki są trwalszą pamiątka niż jakikolwiek spiżowy pomnik - mówią organizatorzy koncertu "Drogi do wolności" . Zapewniają również, że pod pomnikiem Poległych Stoczniowców nie zabraknie miejsca dla nikogo. Kantata będzie opowiadać historię sierpniowego strajku, widzianą oczyma matki, samotnie opiekującej się dzieckiem.

Najważniejszym akcentem wieczoru, będącego elementem programu obchodów 25 rocznicy wydarzeń sierpniowych na Wybrzeżu i powstania "Solidarności", będzie prawykonanie utworu "Kantata o wolności" specjalnie skomponowanego na tę okazję przez Jana A.P. Kaczmarka. Twórca ten znany jest przede wszystkim za sprawą swojej muzyki filmowej, za którą uzyskał w tym roku Oscara. Kompozytor i organizatorzy koncertu spotkali się wczoraj z dziennikarzami na konferencji prasowej.

- To było dla mnie szczególnie trudne zadanie - opowiadał kompozytor. - Miałem na jego wykonanie bardzo mało czasu, musiałem szybko wyczyścić głowę z wszelkich innych spraw i zająć się wyłącznie kantatą. Najważniejsze były dla mnie uczucia, które łączą się ze sprawami, których dotyczy ten utwór. Wiedziałem, że to musi być muzyka z serca.

Kaczmarek przygotował około trzydziestominutowy utwór, zatytułowany "Kantata dla wolności". Składa się on z pięciu części, zróżnicowanych pod względem tempa i nastroju. Pod względem narracyjnym kantata opowiadać będzie historię sierpniowego strajku, widzianą oczyma matki, samotnie opiekującej się dzieckiem. Nieobecność męża jest wymowna i nieprzypadkowa - choć nie jest to powiedziane wprost, można się domyślać, że jest on w stoczni, pośród strajkujących robotników.

Pierwsza część utworu, zatytułowana "Stocznia", opowiada o codzienności pracy w tym zakładzie. W warstwie muzycznej będzie nawiązywać do odgłosów pracy stoczni. Kolejne części utworu odnoszą się do czasu, gdy coraz głośniej brzmiały wezwania do buntu i podniesienia głowy przeciw zniewoleniu, pokazują także trwogę i lęk strajkowych dni w zamkniętej stoczni. Ostatnia, tryumfalna część, zatytułowana "Byliśmy, jesteśmy, będziemy", opowiada o radosnych chwilach podpisania porozumień sierpniowych, kończących strajk.

- Motyw przewodni finału, melodię składającą się z ledwie z kilku nut - zdradza Kaczmarek - miałem w głowie już od dawna. Chodziła za mną i czekała na jakąś specjalną okazję. I wreszcie się doczekała! Ostatnia część utworu przynosi jednoznacznie optymistyczne przesłanie i ma bardzo radosny charakter.

Kantatę wykonywać będzie bardzo duży zespół. W jego skład wejdzie 225 osób: orkiestra symfoniczna Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku w pełnym składzie, połączone siły Akademickiego Chóru Uniwersytetu Gdańskiego, Chóru Akademickiego im. Adama Mickiewicza z Poznania i Poznańskiego Chóru Chłopięcego oraz soliści: Agnieszka Tomaszewska i Konrad Janiak (sopran i sopran chłopięcy). Ten potężny zespół poprowadzi Michał Nesterowicz, dyrektor artystyczny i dyrygent Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

- Jesteśmy przygotowani właściwie na każdą liczbę widzów - zapewniają organizatorzy imprezy. - Nagłośnienie będzie najlepsze z możliwych, a miejsca na placu Solidarności jest mnóstwo. Dobrze słychać będzie nawet za Zieleniakiem.

Wstęp na koncert będzie darmowy, a niedawne doświadczenia - choćby koncert Jeana-Michela Jarre'a - wskazują, że chętnych do jego wysłuchania może być naprawdę sporo.

Drogi do wolności, środa 31 sierpnia, godz. 20, Gdańsk, plac Solidarności, wstęp wolny. Koncert będzie bezpośrednio transmitowany przez TVP 1 i Radio Gdańsk. Po koncercie odbędzie się premierowy pokaz filmu "Solidarność, solidarność...", o którym będzie można przeczytać w jutrzejszym wydaniu "Gazety Wyborczej Trójmiasto"