Artykuły

Warszawa. Teatr Polski rozbrzmiewał muzyką i poezją

Śpiewane, recytowane i rapowane wiersze Juliana Tuwima wypełniły koncert galowy w Teatrze Polskim zorganizowany przez Narodowe Centrum Kultury w przeddzień Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.

Teatr Polski rozbrzmiewał muzyką i poezją, a kilkudziesięciu aktorów i muzyków zjednoczyło się, by z polskich słów wydobyć ich prawdziwe piękno. A wiersze Juliana Tuwima, te poważne, liryczne, humorystyczne i te dla dzieci doskonale poddawały się różnorodnym interpretacjom.

Przed koncertem prezydenckim medalem "Zasłużony dla polszczyzny" została odznaczona prof. Jadwiga Puzynina, językoznawczyni i badaczka literatury. Medal wręczyła żona prezydenta Anna Komorowska.

Jak podkreślił prof. Lech Śliwonik, w ciągu następnych stu lat może zaniknąć 2000 z 6000 języków świata. Dlatego UNESCO ustanowiła Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego nazywany też Międzynarodowym Dniem Dziedzictwa Językowego. Święto obchodzone jest od 2000 r. właśnie 21 lutego by zwrócić uwagę na ochronę różnorodności językowej jako dziedzictwa kulturowego. Zostało ustanowione na pamiątkę śmierci pięciu demonstrujących w 1952 r. studentów w Bangladeszu, kiedy domagano się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego.

Koncert rozpoczęła "Zadymka" w melancholijnym wykonaniu Katarzyny Groniec. Ten wiersz Tuwima z muzyką Jana Kantego Pawluśkiewicza śpiewał niegdyś pięknie Marek Grechuta, a znalazł się po raz pierwszy na jego albumie "Korowód". Z tego samego zbioru pochodziły "Pomarańcze i Mandarynki" w interpretacji Lesława Żurka.

Pełnego humorystycznych sytuacji "Czerwonego Kapturka" wykonał kwartet: Lesław Żurek, Janusz Radek, Marian Opania i Jacek Wójcicki. Trudnej interpretacji wiersza "Grande Valse Brillante" podjął się Janusz Radek. Musiał się też zmierzyć z legendą Ewy Demarczyk, ale wyszedł z niej zwycięsko. Nie sądzę, by ktokolwiek chciał porównywać te interpretacje, obie mają swoją wartość.

Zabawnie zabrzmiała piosenka "Nerwy, cholera" z muzyką Leona Boruńskiego w wykonaniu Piotra Cyrwusa. Nostalgiczny "Tomaszów" świetnie zaśpiewała Marysia Sadowska z jazzującym zespołem. Natomiast "Rzepka" idealnie nadaje się do rapowania, co wykorzystał Mezo i VitoWS. Stanisława Celińska zaśpiewała romantyczny "Pokoik na Hożej". Koncert zakończyła "Trawa" w wykonaniu tria Pustki.

Znakomitymi przerywnikami były recytowane poezje Juliana Tuwima. Ważną częścią intrygującej scenografii były animacje wyświetlane w tle sceny, nad nią i po bokach. Najważniejszym ich elementem była charakterystyczna sylwetka Juliana Tuwima.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji