Artykuły

Rozliczanie w Nowej Hucie

Inscenizacja "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego w Teatrze Ludowym być może stanie się momentem przełomowym, od którego rozpocznie się okres odradzania się tej zasłużonej sceny, sprowadzonej na margines życia teatralnego przez niefortunne pozaartystyczne konfiguracje i manewry personalne.

Przedstawienie to jest dziełem młodego reżysera Włodzimierza Nurkowskiego wywodzącego się z Nowej Huty. Stawiał on pierwsze kroki w słynnym zespole artystycznym młodzieży, działającym w połowie lat sześćdziesiątych przy Zakładowym Domu Kultury Huty im. Lenina, a kierowanym przez aktorkę Teatru Ludowego Irenę Jun. I oto po latach w tym samym Teatrze Ludowym Włodzimierz Nurkowski spotkał się z zespołem w większości swej mocno związanym z wcale nie sielankowymi przemianami, jakie dokonywały się w tym "pierwszym socjalistycznym mieście". Nie wspominałbym o tym kontekście, gdyby dzieło geniuszu poetyckiego, jakim jest "Nie-Boska", nie zyskiwało tutaj, w Nowej Hucie, szczególnego rezonansu. Zastanówmy się: utwór konserwatysty patrzącego wcale nie zachwyconym wzrokiem na rewolucję, wystawiony dla widzów, dla których co złe i dobre w życiu stało się za sprawą rewolucji socjalistycznej. Myślę, że dzięki temu zbiegowi okoliczności udało się osiągnąć to, co było trudne do osiągnięcia w poprzednich inscenizacjach. Przynajmniej w takim natężeniu: całkowitego utożsamienia się tekstu, widza i aktora.

Warto zwrócić uwagę na umiejętny montaż dokonany przez reżysera. Potraktował on tekst jako projekt scenariusza i wyeliminował wątki uboczne, nie służące głównej wymowie utworu. Zwracam na to uwagę, gdyż mamy bardzo niewielu reżyserów podchodzących do tekstu z konsekwencją, ale i inteligencją. Zabieg, o którym mówię, byłby niemożliwy, gdyby nie pewne właściwości Krasińskiego ujawnione w "Nie-Boskiej". Paweł Hertz bardzo trafnie pisze, że Krasiński "...był może najprzenikliwszym z obserwatorów życia europejskiego, jacy kiedykolwiek pisali po polsku, a zarazem najrozważniejszym chyba, na miarę nie tylko swoich czasów, świadkiem przemian życia polskiego, świadomym ich znaczenia i skutków...".

Bardzo dobrze wykorzystane zostało w inscenizacji "Nie-Boskiej komedii" doświadczenie współczesnego teatru, polegające na stosowaniu "miękkiego", filmowego montażu scen. Dzięki temu można dzisiaj na deskach scenicznych realizować wszystko. Prawdopodobnie nawet rozkład jazdy. Konstrukcja przedstawienia jest bowiem nastawiona na płynność obrazów osiągających, dzięki kontrapunktowi niemal, filmowy ciąg.

Gdy przed przedstawieniem kręciłem się, swoim zwyczajem, po zapleczu teatralnym, doznałem dojmującego poczucia współczesności, studiując na tablicy roboczy plan kolejności prób obowiązujących w zespole. Jakże znamiennie to brzmi: 1) arystokracja; 2) rewolucjoniści; 3) diabły, przechrzty, wariaci; 4) lokaje; 5) sztab Pankracego; 8) chór głosów. Aktualność "Nie-Boskiej" Krasińskiego polega na ujawnianiu odwiecznych podziałów.

W liście do ojca z dnia 22 marca 1832 roku Krasiński pisał: "Wiek nasz jest wzburzonym morzem, na którym wielu pływa, ale kto przepłynie, kto koniec obaczy, kto się cieszyć będzie sprawdzoną nadzieją? Może nikt, może nikt a nikt..."

Tragiczność akcji "Nie-Boskiej" to łańcuch niemożności zrozumienia między postaciami reprezentującymi dwie siły zmagające się ze sobą. Słusznie odczytał to reżyser, opierając przedstawienia na czterech postaciach: hrabiego Henryka, Pankracego, Orcia i Leonarda. Podobnie jak śmierć żony i ślepota Orcia są źródłem wyrzutów hrabiego Henryka, tak fanatyzm Leonarda warunkuje poczucie "uwikłania" u Pankracego.

Znakomicie oddaje to scena dysputy między Pankracym a Henrykiem: na pustej scenie dwa krzesła, rozmówcy wyabstrahowani z otaczającego ich gwaru świata ciemną, kosmiczną przestrzenią. Ich rozmowa nie jest rozmową, lecz walką dwóch postaw, krążą wokół krzeseł jak wokół swoich prawd czy schematów, ich argumenty mijają się, nie trafiają w siebie, podobnie jak ci dwaj mężczyźni nie potrafią znaleźć nawet wspólnej orbity - krążyć w tym samym kierunku. Hrabia w obozie rewolucji widzi tylko "wszystkie zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem - ale ich koniec ten sam co przed tysiącami lat - rozpusta, złoto i krew..." Pankracy wie, że "dezorganizacja nie może się zreorganizować". Wie jednak również, iż nic nowego nie da się zbudować w pustce jaka nastaje po zamienieniu "starego" w ruiny. Dlatego opędza się od fanatycznej nadgorliwości Leonarda: "Myśl więcej, gadaj mniej, a kiedyś mnie zrozumiesz..." Okazuje się, że i dzisiaj jeszcze, niektórzy nie zrozumieli.

Tak poważne przedsięwzięcie, jakim jest realizacja "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego podjąć może tylko zespół dojrzały artystycznie. Myślę, że tę dojrzałość osiągnął zespół Teatru Ludowego kierowany (prowadzony) przez Henryka Giżyckiego, świadectwo tego mieliśmy już w przedstawieniu "Księdza Marka", którego premiera odbyła się jesienią ubiegłego roku. Tak więc dobra passa Teatru Ludowego trwa.

Na pierwszym miejscu wśród wykonawców postawiłbym, występującą gościnnie w roli Orcia, Bożenę Nurkowską. Jej kreacja wydaje mi się wielkim sukcesem młodej aktorki. Potrafiła stworzyć postać wyraźnie dominującą (aktorsko) nad całym przedstawieniem. Nie miała zaś łatwego zadania, gdyż jej partnerami byli: Aleksander Bednarz jako Pankracy i Wacław Ulewicz jako hrabia Henryk. Aktorzy dojrzali, którzy stworzyli sugestywne postaci antagonistów. Dzięki czystości i klarowności środków aktorskich kreacje te będzie się pamiętało długo. Dobre aktorstwo zaprezentowała Katarzyna Lis w roli Żony i Jacek Strama jako Leonard. Myślę, że i w epizodycznych rolach można było znaleźć momenty intrygujące.

Przedstawienie nie osiągnęłoby pełni wymowy, gdyby nie doskonała scenografia Anny Sekuły, jak zwykle świetna muzyka Andrzeja Zaryckiego, a także kompozycja ruchu Tomasza Gołębiowskiego, dzięki któremu sceny "rewolucji" zyskały tak wstrząsający wyraz sceniczny.

Myślę, że przedstawienie "Nie-Boskiej" w Teatrze Ludowym jest osiągnięciem nie tylko tego zespołu, ale wydarzeniem w życiu teatralnym naszego kraju.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji