Artykuły

Teraz jest czas, oj jest

Trzeba mieć odwagę, żeby wystąpić przed zblazowaną warszawską publiką. Szczególnie, kiedy się przyjeżdża gdzieś z dalekiej wielkopolskiej wsi, o której nikt w stolicy nigdy przecież nie słyszał. Do tej odwagi trzeba mieć jeszcze tupet, by pokazać swoje możliwości nie w jakimś podrzędnym domu kultury, ale w bardzo prestiżowym Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Droga z Zakrzewia do MSN-u nie była prosta, ale okazała się możliwa - o spektaklu Mikołaja Mikołajczyka pisze Mike Urbaniak na blogu Pan od Kultury.

W zeszłym roku Agata Siwiak zaprosiła artystów, by wzięli udział w programie "Wielkopolska: Rewolucje", który - świetnie pomyślany - powstał w wielkopolskim Departamencie Kultury kierowanym przez Agatę Grendę. Pomysł był genialny w swojej prostocie: zaprosić znakomitych artystów do pracy w małych ośrodkach, na co dzień oferty kulturalnej z górnej półki pozbawionych, jak Biskupizna, Krzyż czy Swarzędz.

Do wsi Zakrzewo Siwak wydelegowała znakomitego tancerza i choreografa Mikołaja Mikołajczyka. Ten zaczął pracować z Zespołem Śpiewaczym "Wrzos", który tworzą lokalni emeryci. Są wśród nich i były wójt, i były kierownik poczty, i była szefowa Urzędu Stanu Cywilnego. Elita. Mniej i bardziej starsi państwo odważyli się na pracę z Mikołajczykiem, a jej rezultat pokazali najpierw u siebie, potem w Poznaniu i w końcu Warszawie.

"Teraz jest czas", taki tytuł nosi spektakl, to dzieło słodko-gorzkie. Seniorzy opowiadają nam o sobie na żywo i przez nagrane wcześniej wideo. Mówią skąd są, co robili, jakie mają pasje i marzenia. Są i "młody emeryt" i "wesoła wdówka" - jak się określają, ale także spragniona miłości i bliskości pani Maryla, która oświadcza ze sceny "nie lubię siebie za to, że jestem sama". To bardzo odważne i wzruszające.

Mikołaj Mikołajczyk dyryguje zespołem będąc jednocześnie jego członkiem. Jest ze swoimi aktorami/śpiewakami/tancerzami cały czas. Widać, że to daje im wielkie poczucie komfortu i że przeszli ze sobą długą drogę od nieufności i obawy przed ośmieszeniem (starszym ludziom podobno wiele rzeczy nie wypada) do zaufania i dumy z tego, co udało im się wspólnie osiągnąć. I nie jest to, żeby była jasność, grupa wesołych staruszków, którzy chcą popląsać na parkiecie. To grupa bardzo świadomych ludzi, ktorzy w dodatku wiedzą, co myśli o nich społeczeństwo. Kiedy chór śpiewa "O mój rozmarynie", pan Janek krzyczy do mikrofonu: "Prawicie nam komplementy, że jesteśmy młodzi!". A to przecież nie jest prawda. To zaklinanie rzeczywistości. Nie są młodzi, ale to nie znaczy, że są niepotrzebni, nie chcą kochać, nie chcą żyć.

Mikołajczyk, który sam jest - po wypadku na scenie - rencistą, z emerytami dogadał się świetnie. Stworzył rzecz niezwykłą. Pokazał im (starszym) i nam (młodszym), że teraz jest czas. Ich czas.

"Teraz jest czas", reżyseria i choreografia: Mikołaj Mikołajczyk, spektakl powstał w ramach programu "Wielkopolska: Rewolucje", kuratorka: Agata Siwak, pokazy w Warszawie: 8 i 9 marca 2013 r. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji