Artykuły

Radom. Mecenasi kultury nagrodzeni i wciąż poszukiwani

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku jako jedyna instytucja w regionie przyznaje tytuł "Mecenasa Roku". Czy nasze instytucje kultury mają darczyńców, wspierających ich działalność?

W tym roku wyróżnienie od CRP trafiło do firmy MAR-ROM Marian Janiszek i wspólnicy. Przedsiębiorstwo pomaga w organizacji orońskich imprez promocyjnych, takich jak "Majówka ze sztuką" czy "Niespodziewany początek jesieni". Specjalny medal przyznano też powiatowi szydłowieckiemu za wsparcie przy realizacji programu ratowania historycznych rzeźb parkowych.

Podziękowanie za wsparcie

- Wiele lat temu doszliśmy do wniosku, że musimy jakoś podziękować przedsiębiorcom i osobom prywatnym, wspierającym codzienną działalność naszej instytucji - mówi Monika Bartoszek z CRP, i jak tłumaczy, w obecnych czasach pozyskiwanie sponsorów jest bardzo trudne.

- Prowadzimy wiele rozmów, staramy się też pokazywać naszą działalność, osiągnięcia. Nie bez znaczenia było zdobycie przez nas 10. miejsca w ogólnopolskim rankingu galerii sztuki współczesnej tygodnika "Polityka". Ważne jest też to, że dbamy o naszych sponsorów. Nie jest tak, że po imprezie dziękujemy i kontakty się kończą - dodaje.

Bartoszek przypomina, że sam Józef Brandt był mecenasem dla zdolnej młodzieży. Gościł ją w swoim majątku, fundował materiały do pracy i teraz CRP stara się nawiązywać do jego działalności. Stąd co roku w jego imieniny organizowana jest specjalna gala.

Sponsor mile widziany

A jak jest w radomskich placówkach? Czy mają hojnych mecenasów? (...)

Teatr bez mecenasa

Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego nie ma obecnie żadnego mecenasa. Według Zbigniewa Rybki oferty, które otrzymuje, są mało interesujące.

- Jeśli za 300 czy 400 zł oczekuje się ode mnie umieszczenia logo na scenie, to jest nieporozumienie. To nie jest też tak, że ja gardzę tymi pieniędzmi, ale chyba mieszkańcy nie chcieliby mieć teatru oblepionego milionem znaczków - wyjaśnia dyrektor. - Podejmowałem wielokrotnie próby spotkania się z poważnymi osobami, ale problemem jest samo umówienie się na rozmowę, co jest dla mnie bardzo zaskakujące. Przecież można grzecznie porozmawiać i podziękować. Powiedzieć, że ma się inny pomysł - dodaje.

Zdaniem Rybki póki nie będzie porządnych przepisów wspierających sztukę, odpisów podatkowych, to nie będzie sponsoringu z prawdziwego zdarzenia.

- Nie można oczekiwać, że ktoś wyjmie pieniądze z kieszeni i da je teatrowi. Ja może zrobię z nich spektakl i co z tego? Jeśli ktoś ma jakieś fundusze, to może wystąpić w roli producenta i robić z tego biznes - uważa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji