Artykuły

Łodź. Jaskuła dyrektorem bez konkursu

Nie będzie konkursu na dyrektora w Teatrze Nowym. Prezydent Hanna Zdanowska rozpoczęła procedurę powierzenia teatru dyrektorowi Zdzisławowi Jaskule na kolejne trzy sezony. Teraz musi to zaakceptować minister kultury.

- Decyzja została podjęta po złożeniu przez dyrektora Jaskułę koncepcji zarządzania teatrem. Zaopiniowałam ją pozytywnie - przyznaje wiceprezydent Agnieszka Nowak. - Władzom miasta zależy na ciągłości działania Teatru, na jego rozwoju i kontynuowaniu obecnej linii artystycznej, tak, by stał się sztandarową sceną naszego miasta.

Teraz władze wystąpią z prośbą o opinię do związków zawodowych w teatrze i do Związku Artystów Scen Polskich oraz o akceptację do ministra Bogdana Zdrojewskiego.

To trzeci miejski teatr, po "Powszechnym" i "Arlekinie", w którym nie będzie konkursu na dyrektora. Tymczasem podczas prac nad "Polityką Rozwoju Kultury 2020+ dla Miasta Łodzi" konkursy wskazywano jako standard.

Zdaniem Agnieszki Nowak ominięcie konkursu w tym przypadku jest uzasadnione. Znowelizowana ustawa pozwala na takie działanie. Jak uzasadnia Nowak, za powierzeniem stanowiska dyrektora Jaskule przemawia fakt, iż w ciągu niespełna trzech lat kierowania "Nowym" frekwencja wzrosła tam niemal trzykrotnie (w 2009 roku było to 20 tys. widzów, w 2012 blisko 58 tys.). Wzrosły również dochody: z 400 tys. zł w 2009 roku do 1 min 300 tys. zł w roku 2012.

- Ważne, że dochody zwiększone zostały dzięki produkcjom własnym teatru. O "Nowym" znów zaczęło się mówić w ogólnopolskich mediach, jego spektakle są recenzowane - mówi Nowak. - Od roku 2000 Teatrem Nowym zarządzało aż ośmiu dyrektorów naczelnych i artystycznych, co prowadziło do różnych niepokojących sytuacji, rozpadu zespołu, dezorganizacji i ogólnego chaosu. Nam zależy na stabilności.

Będzie zaś konkurs w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Hanna Zdanowska podpisała już zarządzenie w tej sprawie.

Zdzisław Jaskuła zapowiada, że "Nowy" jest na dobrej drodze, by stać się sztandarowym teatrem Łodzi.

- Przywróciliśmy teatr Łodzi, bo wrócili do niego widzowie, teraz przywracamy go Polsce - mówi. - Hasłem nowej kadencji będą: stabilność i kontynuacja. Stabilność, bo chaos został uporządkowany i teraz "Nowy" potrzebuje jedynie niepokoju artystycznego. I taki w nim będzie. Kontynuacja, bo linia repertuarowa, która wiąże się wprawdzie z pewnym artystycznym ryzykiem, opierać się będzie nadal na młodych reżyserach i dramaturgach.

Jeśli Bogdan Zdrojewski zaakceptuje pomysł władz miasta, kolejna "trzylatka" Jaskuły przyniesie spektakle realizowane przez Michała Zadarę, Krzysztofa Garbaczewskiego, Piotra Kruszczyńskiego, Agnieszkę Korytkowską-Mazur. Mają oni wprowadzić do Łodzi, zdominowanej zdaniem Jaskuły przez języki dość konwencjonalne, nowy język teatralny. Powodzenie takich spektakli, jak "Hotel Savoy" i "Kokolobolo" potwierdziło zaś, że łodzianie potrzebują teatru o swoim mieście. Te działania będą kontynuowane.

Zmieni się zaś formuła Małej Literackiej. Z uwagi na działania Domu Literatury, pójdzie ona w kierunku performatywnych czytań dramatów. Rozwijana będzie też oferta Sceny 14+, adresowanej do młodzieży.

Jaskuła, który pełnił role dyrektora naczelnego i artystycznego przyznaje, że jest nieco zmęczony i szuka zastępcy do spraw administracyjnych. Próbuje też związać Teatr Nowy ze znanym reżyserem w roli konsultanta. Na razie nie podaje nazwiska, ale zdradza, że pochodzi on z Krakowa.

- Wszystko zależy od dotacji, ale myślę, że Teatr jest już pod ścianą i dalszych zwolnień nie przewiduję - mówi Jaskuła. Dziś w Teatrze Nowym są 84 etaty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji