Artykuły

Kalisz. Bardzo drogie Spotkania Teatralne

Rekordowo wysokie ceny biletów na tegoroczne Kaliskie Spotkania Teatralne oburzają wielu kaliszan. Ceny biletów na KST przyprawiają o zawrót głowy. Niektóre spektakle kosztują nawet 175 zł

Za bilet na "Danutę W." z Krystyną Jandą trzeba zapłacić 175 i zł. Bilety na inne przyjezdne spektakle wystawiane na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych to wydatek od 85 do 155 zł. Razem 1177 zł za 11 spektakli. W internecie aż huczy od krytyki: "Czy intelektualiści są tylko wśród bogaczy? A dla biedoty festyny pod remizą?" Napięcie podobne jest do tego z 2010 roku, kiedy oprotestowano wysokie ceny biletów. Igor Michalski, dyrektor kaliskiej sceny, przyznaje, że ustalenie stawek nie było łatwe, ale podkreśla, że teatrem rządzi ekonomia.

- Gdybym miał 400 miejsc, a nie tylko 250, to bilety byłyby o połowę tańsze - podkreśla. Duża Scena jest dwa razy mniejsza od tej w Opolu, gdzie bilet na Konfrontacjach Teatralnych kosztował średnio 50 zł, a najdroższy - 100 zł. Budżet KST jest w tym roku szczuplejszy o 100 tys. zł. Organizacja imprezy kosztuje 600 tys., z czego 200 tys. wyłożyło Ministerstwo Kultury, a 120 tysięcy miasto i sponsorzy. Pozostała kwota to wpływy z biletów. Spektakl o żonie Lecha Wałęsy, wystawiany poza konkursem, nota bene jako "spektakl komercyjny", pochłonie 30 tys. zł

W ciągu 6 lat bilety na KST podrożały o ponad 100 procent - w 2008 najdroższy kosztował 70 zł. Zrezygnowano też z karnetów i biletów ulgowych (poza spektaklami miejscowymi), oferując wejściówki na wolne miejsca i dostawki. Zdaniem dyrekcji wynika to z zainteresowania, a teatr spełnia swoją misję, bo na widowni KST - niezależnie od cen - jest komplet. I nie dlatego, że teatr rozdaje tyle zaproszeń. Te idą tylko do prezydenta miasta, marszałka i naczelnika Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego. Tymczasem kaliszanie otwarcie piszą, że czują się wykluczeni ze święta teatru, które w większości finansowane jest z publicznej kasy, a dostępne tylko dla sponsorów.

- Mamy produkt, który się sprzedaje. Dla kogo ma być taniej? Nie widziałem pod kasami tych oburzonych tłumów - mówi Michalski, podkreślając, że jest otwarty na dyskusję o cenach, dodaje też, że "KST są wydarzeniem jedynym w roku, że ten, kto naprawdę chce do teatru przyjść, może odkładać pieniądze na KST, zamiast na wyjazd na narty".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji