Artykuły

Tańczący z książką

W musicalu "Przygody Hucka Finna" w Teatrze Polskim wśród ubranych w stroje z epoki postaci dobrze widoczny jest chłopak w skejtowych spodniach i bawełnianej bluzie - to współczesny czytelnik książki Marka Twaina. Gra go Michał Rynia, mistrz świata w tańcu hip hop.

- W teatrze jestem najmłodszy, nie z tej bajki - śmieje się Michał. - Ale wśród aktorów mogę dużo skorzystać, czegoś się nauczyć.

Jak trafił do spektaklu? - Reżyser, pan Jan Szurmiej, szukał kogoś, kto umie tańczyć. W tym czasie ubiegałem się o stypendium z Urzędu Miejskiego i pisano o tym w gazetach. Ktoś do mnie zatelefonował, przyszedłem na próbę, zatańczyłem i dostałem rolę.

Nad swoim tańcem pracował z choreografem Jackiem Gęburą. Michał wymyślał sam swoje układy, a Jacek Gębura poprawiał, szukał tego, co najlepsze.

Zamiast grać w piłkę

Zaczął tańczyć w drugiej klasie podstawówki - Mama chciała mi znaleźć zajęcie.

Zgłosił się do wrocławskiej szkoły tańca JAST. Ćwiczył tańce dyskotekowe, potem taniec towarzyski, taniec jazzowy. - Razem ze mną ćwiczyli koledzy ze szkoły, potem przestali. Też chciałem zrezygnować, wolałem grać w piłkę, ale zostałem przy tańcu.

Pierwsze mistrzostwo Polski dzieci w disco (- W kategorii chyba do 10 lat, już nie pamiętam) zdobył w 1995 roku w Wałbrzychu. Potem tańczył tańce towarzyskie.

- Zdobyłem w tym klasę B - mówi (klas jest sześć - E, D, C, B, A i S).

Potem został mistrzem Polski w solowym tańcu disco. W 1999 r. zakwalifikował się na mistrzostwa świata w Słowenii - wygrał w dyskotekowym tańcu solowym. Miał wtedy 15 lat. W tym samym roku na mistrzostwach świata w Hanowerze tańczył hip hop w parze z Kamilą Smalec - zajęli pierwsze miejsce.

Na mistrzostwach świata w Niemczech w kategorii tańców seniorów solo był czwarty. W tym roku odszedł z Jastu, tańczy teraz w sześcioosobowej grupie Klub Tańca Sportowego "Speed Dance", założonej przez Małgorzatę Bagińską.

Razem z nimi w grupie występują: Kamila Smalec, Tadeusz Krawczuk, Michał Łabuś i Beata Bagińska. Jako grupa zajęli drugie miejsce w kategorii miniformacji w konkursie w Brodnicy koło Torunia. Zdobywał jeszcze kilka innych nagród.

Długi dzień tancerza

- To dzięki mamie zacząłem tańczyć - uśmiecha się Michał. Teraz mama mu pomaga, "sponsoruje wyjazdy", jak mówi.

- Mama zawsze lubiła oglądać turnieje taneczne, a w młodości chodziła na dyskoteki. Teraz często tańczymy razem na weselach i przyjęciach. Z mamą tańczy mi się tam najlepiej.

17-letni Michał chodzi teraz do trzeciej klasy wrocławskiego XVIII LO. Ma troje młodszego rodzeństwa: Mateusza, Iwonę i Marcina.

- Mało mam czasu na wszystko - opowiada. - Bardzo trudno było w zeszłym roku szkolnym, kiedy szykowaliśmy się do premiery. Trzeba było pogodzić próby i szkołę, i spektakle. Kiedy grałem w teatrze, musiałem się zwalniać z lekcji.

Zajęcia w szkole kończy ok. godz. 14-15, potem jeszcze trening, dwa razy w tygodniu prowadzi zajęcia w klubie tanecznym, gdzie jest asystentem. Do domu wraca ok. godz. 21, czasem później, bo jeszcze są wieczorne próby w teatrze. W weekendy nie odpoczywa, bo często są pokazy taneczne.

A może na scenę

W czasie wakacji grupa Michała ćwiczyła w Śląskim Teatrze Tańca w Bytomiu. Tańczyli balet, taniec współczesny oraz wywodzącą się z Brazylii capoeirę - formę, która łączy taniec ze sztuką walki. Uczyli ich tancerze z Polski, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. - A na Broadwayu tańczą najlepsi - twierdzi Michał. - Może uda nam się tam pojechać, podszkolić się.

Teraz interesuje go tylko taniec, poza nim nie ma na nic więcej czasu. A co dalej? - Teatr bardzo mi się podoba, może będę startował do aktorskiej szkoły - zastanawia się "czytelnik książki" z musicalu. Na ostateczne decyzje ma jeszcze trochę czasu.

Michała Rynię można zobaczyć dziś i jutro w spektaklu "Przygody Hucka Finna" na dużej scenie Teatru Polskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji