Artykuły

Estetyka i instytucja

Najważniejszym celem opery "Dla głosów i rąk" jest rozwój - estetyki, ludzi, myśli i instytucji; i zrozumienie, w jaki sposób proces rozwoju jest blokowany - pisze Michał Zadara dla e-teatru.

1. Instytucja jako zjawisko estetyczne

Opera "Dla głosów i rąk" jest praktyczną refleksją na temat relacji instytucji opery do praktyk artystycznych w niej się odbywających. Skupia się ona na praktykach instytucjonalnych, a nie na zamiarach i tożsamościach ludzi, którzy tę instytucję tworzą: ci ludzie zawsze działają w ramach konkretnych przestrzeni instytucjonalnych. Te praktyki administracyjne nie są zwykle ujawniane, przez co nie podlegają refleksji - tymczasem są one kluczowe dla efektów estetycznych widocznych na scenie. To one umożliwiają produkcję dzieł sztuki i determinują ich kształt. Polityka instytucji determinuje estetykę dzieł.

"Dla głosów i rąk" jest krytyką świata opery, ale sama będąc operą, nie stoi poza porządkiem, który krytykuje. Została stworzona i zamówiona przez instytucję, którą stara się krytykować. Opera "Dla głosów i rąk" jest jak pies gryzący człowieka, który mu przynosi jedzenie; jak dziecko atakujące swoich rodziców; jak wirus, który w końcu wzmacnia organizm, przeciw któremu walczył. Nasz atak (mamy nadzieje, że tak zostanie zrozumiany) nie ma celów destrukcyjnych wobec Opery, w której powstał. Instytucja operowa nie jest jedynie problemem, lecz też jedynym możliwym rozwiązaniem.

Najważniejszym celem opery "Dla głosów i rąk" jest rozwój - estetyki, ludzi, myśli i instytucji; i zrozumienie, w jaki sposób proces rozwoju jest blokowany. Najważniejszym narzędziem naszej krytyki jest ujawnianie tego, co w codziennym działaniu instytucji jest ukryte za sceną. "Opera dla głosów i rąk" stara się uwidocznić to, co dotąd było niewidoczne lub uznane za niegodne obejrzenia, nieprzydatne jako temat sztuki: wewnętrzne działanie instytucji. Chcemy oświetlić praktyki, ideologie i struktury administrowania twórczością. Skoro celem instytucji operowej, która zamówiła operę "Dla głosów i rąk" jest codzienna produkcja piękna dla społeczeństwa, nasza krytyka także przybrała formę dzieła sztuki.

2. Instytucja jako pole walki

Reżyser operowy i kompozytor operowy jest uwikłany w sieć relacji i walk o władzę toczące się wewnątrz instytucji. To nie jest tak, że reżyser czy kompozytor dostaje przejrzyste narzędzie - operę - do dyspozycji, którym może realizować taki program jaki chce. Raczej, pracując w operze, wchodzi na pole walki różnych interesów artystycznych, politycznych i ekonomicznych, które nieustannie się z sobą ścierają. Dzieło, które widzowie oglądają i słyszą jako wynik tego procesu, jest konsekwencją wszystkich negocjacji i walk, które zachodzą w instytucji. Układy sił wewnątrz instytucji determinują to, co się pojawia na scenie, umożliwiając jedne rzeczy, a uniemożliwiając inne. Różne siły starają się tu realizować swój program: dyrektorzy, kierownicy działów, pracownicy etatowi, działacze związkowi, twórcy. Każda z tych grup ma interesy zarówno sprzeczne jak i zbieżne z interesami innych grup, i to, co się pojawia na scenie, jest wynikiem ścierania się tych wszystkich interesów. Chcemy ukazać walkę, która się toczy za sceną - i tę walkę wygrać.

3. Opera jest częścią świata

Opera jest zjawiskiem z tego świata. Instytucje operowe nie są sferą autonomiczną wobec świata, odgrodzone od reszty świata magicznym płotem brzmienia orkiestry i kolorami świateł scenicznych. Opera jako instytucja jest częścią społeczeństwa. Procesy zachodzące w całym społeczeństwie odbijają się w działaniach opery, a działania opery są odbiciem działania całego społeczeństwa. Mówiąc o operze, mówimy o Warszawie, o Polsce, o świecie.

"My" nie jesteśmy oddzielni od instytucji. My - widzowie, twórcy czy pracownicy - jesteśmy instytucją, tworzymy ją, płacimy za nią jako podatnicy. Jesteśmy za nią odpowiedzialni - dlatego też mamy prawo i obowiązek ją krytykować. To my nią jesteśmy.

4. Patrzenie na instytucje

Walka o to, co jest na scenie, jest walką polityczną, bo jest walką o to, co zostanie nazwane dobrym lub złym gustem. Procesy zachodzące w operze są procesami politycznymi - bo są wynikiem umiejętności wpływu poszczególnych graczy na rzeczywistość - i spektakl o operze jest spektaklem politycznym. Celem sztuki politycznej jest zmiana sposobów postrzegania świata, zmiana tego, co uważamy za godne oglądania, a co uważamy za niegodne oglądania. Czas więc oświetlić mroczne kuluary instytucji, która administruje procesami tworzenia sztuki.

Nie jesteśmy przeciwnikami instytucji. Raczej, mamy nadzieje być zdrowym pokarmem dla tej instytucji, pozwalającym jej się w przyszłości lepiej poczuć. Oczywiście, może być tak, że organizm już jest tak zatruty, że zdrowego odżywienia nie przyjmie, tylko go wypluje. Może nas potraktować jako groźny wirus, przeciwko któremu trzeba się w przyszłości zaszczepić, nie dopuszczając do żadnego kolejnego zakażenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji