Artykuły

Zanim coś zrobisz, zastanów się

- Podczas kręcenia zdjęć w Rzymie wraz z ekipą byłem na audiencji u papieża. W pewnej chwili spojrzał na mnie i zażartował: - Można by sądzić, że kopia lepsza od oryginału - mówi warszawski aktor CEZARY MORAWSKI.

Aktor, reżyser, wykładowca w szkole teatralnej... Najtrafniej określa go słowo "normalność". Jest bezpretensjonalny, naturalny, optymistycznie nastawiony do świata. Nie ma kaprysów. Nie usłyszy się od niego deklaracji: "sztuka jest dla mnie najważniejsza". - Zdecydowanie wolę być człowiekiem dobrym niż popularnym. W życiu kieruję się zasadą: - Zanim coś zrobisz, zastanów się, czy komuś nie sprawisz przykrości - mówi CEZARY MORAWSKI.

Trochę naraziłem się szkolnym koleżankom

Cezary Morawski urodził się w Szczecinie. Wychował w Warszawie, bo rodzice przenieśli się do stolicy, gdy miał kilka tygodni. - Wyszedłem z bardzo ciepłego domu. Od rodziców dostałem dużo miłości i poczucie bezpieczeństwa. Jakim byłem dzieckiem? Kłopotliwym - śmieje się. - Nauczyciele nie mieli ze mną łatwego życia. Zawsze miałem swoje zdanie i sto pomysłów na minutę. Biedne też były moje koleżanki - lubiłem zanurzać ich warkocze w atramencie. Wagarowałem - mówi.

Chciał, jak rodzice, zostać lekarzem, najchętniej kardiochirurgiem dziecięcym. Do czasu. W liceum trafił do kółka teatralnego i wciągnęło go do tego stopnia, że z pasji postanowił uczynić zawód. Zdał do PWST.

Równocześnie z aktorstwem chciał też studiować germanistykę. Nie zrealizował postanowienia, ale świetnie zna język. Tłumaczy teksty. Współpracuje też z niemieckim teatrem w Schwedt (m.in. spektakle "Romeo i Julia", "Policjanci"). Skończył także studium podyplomowe menedżerów kultury na SGH.

Jako aktor zadebiutował już na III roku. Zagrał małą rolę w sztuce "Gdy rozum śpi, budzą się upiory" B. Vallejo w reżyserii Andrzeja Wajdy. Oboje są wykładowcami w Akademii Teatralnej.

Po studiach grał m.in. w stołecznych teatrach: Ateneum, Współczesnym. Za honor poczytywał sobie pracę z Erwinem Axerem. Przed kamerą zadebiutował tuż po studiach (szkołę teatralną skończył w 1977 roku) główną rolą Rudego w "Akcji pod Arsenałem" Jana Łomnickiego. Jako pierwszy aktor wcielił się w postać Karola Wojtyły - w filmie "Z dalekiego kraju" Krzysztofa Zanussiego.

- Podczas kręcenia zdjęć w Rzymie wraz z ekipą byłem na audiencji u papieża. W pewnej chwili spojrzał na mnie i zażartował: - Można by sądzić, że kopia lepsza od oryginału.

Ma na koncie wiele filmów i seriali. Największą popularność zdobył w "M jak Miłość". Grała w nim również jego żona - Anna Zagórska. Nie jest to jedyne miejsce pracy, które ich łączy. Oboje są wykładowcami w Akademii Teatralnej w Warszawie. Ona uczyła techniki mowy, pracowała ze studentami nad emisją głosu, artykulacją. Dziś jest dziekanem wydziału aktorskiego. On prowadzi zajęcia ze scen zbiorowych i elementarnych zadań aktorskich. Od 2009 roku jest też pełnomocnikiem rektora do spraw współpracy międzynarodowej. Znają się ponad 23 lata.

Zakochać się jak nastolatki można w każdym wieku

Przez wiele lat mijali się na korytarzach Akademii Teatralnej. Pewnego dnia poprosił ją o współpracę, kiedy przygotowywał ze studentami przedstawienie dyplomowe na podstawie prozy Olgi Tokarczuk. Poszło dobrze, więc zaprosił ją ponownie... - To był 1998 rok. Reżyserowałem w Kaliszu "Zemstę" Aleksandra Fredry. Dziś żartujemy, że połączyła nas zemsta - mówi pan Cezary. - Nigdy nie myślałam o Cezarym inaczej, niż "kolega z pracy". Dopiero gdy zapuścił brodę, spojrzałam na niego jak kobieta na mężczyznę. Z dnia na dzień przyglądałam mu się coraz uważniej. Zaczęliśmy częściej rozmawiać, w końcu zakochaliśmy się jak nastolatki - śmieje się pani Anna.

Kiedy zdecydowali się rozpocząć wspólne życie, byli "po przejściach". Pan Cezary z pierwszego małżeństwa z Joanną ma dwoje dzieci: Małgorzatę - iberystkę, i Tomasza - ekonomistę, producenta filmowego. Pani Anna ma 19-letniego dziś syna Michała.

Pobrali się w kwietniu 2001 roku. Zdają sobie sprawę, że z biegiem lat codzienność bierze górę, ale nie poddają się rutynie. Oboje wiedzą, że miłość nie jest dana raz na zawsze, każdego dnia starają się o tym pamiętać.

***

Pana Cezarego możemy oglądać w warszawskim Teatrze Capitol w spektaklu "Klub mężusiów", a w jego reżyserii sztukę "Bożyszcze kobiet".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji