Artykuły

Zabrze. Nowe Stowarzyszenie Teatralne

Siedem miesięcy załatwiania spraw prawno-sądowych. 15 entuzjastów sztuki nie tylko teatralnej. Skalkulowany budżet na polską prapremierę 28 650 zł. Na scenę kulturalną regionu wkracza zabrzańskie Stowarzyszenie Teatralne.

Dawna markownia kopalni Ludwik niemal codziennie rozbrzmiewa ludzkimi głosami. Ktoś z zewnątrz mógłby się nie domyślić, że w zniszczonym budynku powstaje właśnie sztuka teatralna. To nowe zabrzańskie Stowarzyszenie Teatralne "N50,18 E18,46" szykuje polską prapremierę sztuki Davida Mameta "Edmond".

Stowarzyszenie Teatralne powołali Jarosław Ciołek i Piotr Jędrzejas. - Z Piotrkiem spotkałem się gdzieś na castingu w Warszawie - wspomina Ciołek, aktor po wrocławskiej PWST (występował w Teatrze Śląskim i Teatrze Zagłębia), prezes Stowarzyszenia. Połączyło ich niezadowolenie z tego, co teraz dzieje się w polskim teatrze. Z niezadowolenia narodził się zaś pomysł stworzenia czegoś własnego i odmiennego. - Obok teatrów instytucjonalnych muszą być inne, nazwijmy je umownie offowymi. W Polsce teatry te są najczęściej amatorskie, my zaś jesteśmy grupą złożoną z zawodowców. Teatr niezależny ma tę przewagę, że może podjąć wszelkie ryzyko i wyznaczać nowe, odważne kierunki - przekonuje Ciołek.

Członkowie Stowarzyszenia, zastanawiając się nad nazwą, chcieli, by była tutejsza, śląska. Ostatecznie wybrali skomplikowaną kombinację znaków "N50,18 E18,46". To nic innego, jak położenie geograficzne Zabrza, w którym pracują. - W statusie mamy zapisane, iż naszym celem jest stworzenie w Zabrzu ośrodka kulturalnego. Do pracy chcemy wciągać ludzi ze Śląska, ze szkoły plastycznej w Zabrzu, szkół muzycznych itp. Chcemy, by inni uwierzyli w to, że w tym kraju da się coś zrobić - mówi Ciołek. Stowarzyszenie nie ma jeszcze stałego miejsca. Ale jeśli ruszy planowany projekt "Kopalni Sztuki" w postindustrialnej przestrzeni markowni kopalni Ludwik, liczne pomysły pasjonatów teatru mają szansę na realizację. A w planach są choćby warsztaty, czytanie bajek dla dzieci w niedzielne poranki czy poniedziałkowe improwizacje dla aktorów.

Dzień prezesa zaczyna się wczesnym rankiem. Do popołudnia załatwia wszystkie formalności, popołudnie spędza w kopalnianej markowni na próbach. Pierwsze efekty działalności stowarzyszenia zobaczymy już 8 października podczas polskiej prapremiery sztuki Mameta "Edmond". Skalkulowany budżet tego projektu to 28 650 zł. - Brakuje nam jeszcze tylko tej końcówki, 8650 zł - dodaje z uśmiechem Ciołek. Nie traci nadziei na pozyskanie kolejnych sponsorów. Stowarzyszenie bowiem działa na zasadzie non profit. Do grupy teatralnych entuzjastów "N50,18 E18,46" poza aktorem Ciołkiem oraz reżyserem Jędrzejasem należy m.in. znany śląskiej publiczności duet aktorski Artur Święs z żoną Barbarą Lubos-Święs. W planowanym "Edmondzie" Mameta zagrają także m. in.: Grzegorz Kwas (Teatr Zagłębia), Tomasz Orpiński (Wrocławski Teatr Współczesny), Ilona Wrońska (Teatr Śląski w Katowicach oraz serial "Na Wspólnej"), Bogusław Kudłek (serial "Egzamin z życia" ).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji