Artykuły

Litwini upokorzeni

Na Spotkaniu Teatrów Narodowych w Warszawie zespół z Wilna pokazał "Wygnanie" - poruszający fresk o współczesnej emigracji na Zachód - pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Marius Ivaskievicius to w tej chwili jeden z najpopularniejszych litewskich dramaturgów. W Polsce znany jest przede wszystkim jako autor sztuki "Madagaskar". Stwierdził tam, że ziemia litewska naznaczona jest śmiercią i fatalizmem historii, rozprawił się też ze stereotypami narodowymi swoich rodaków, także ich niechęcią do sąsiadów, głównie Polaków. O tym, jak funkcjonuje młoda, zbuntowana Litwa na emigracji napisał właśnie w sztuce "Wygnanie".

Wizja Ivaskieviciusa

W jej powstaniu bardzo pomocne okazały się praktyki dziennikarskie Ivaskieviciusa i lata spędzone w wileńskiej "Respublice". Inspiracją stały się rozmowy z litewskimi emigrantami, których tysiące corocznie opuszcza Litwę i co gorsza nie myśli wcale o powrocie. Wyjeżdżają na Zachód, by uciec od historii, martyrologii, zapomnieć o sąsiadach.

A potem przychodzi zawód: nie są w stanie zasymilować się z Brytyjczykami. Bratają się więc z tymi, których w ojczyźnie uważali za wrogów, czyli Polakami i Rosjanami. Egzystują na obrzeżach życia, gotowi na upokorzenia. Wspólnie szwendają się po obcym mieście i walczą o przetrwanie.

Ben, bohater sztuki, jest ciężko schorowanym człowiekiem, opowiada swą historię przykuty do wózka inwalidzkiego. Dziś już jest zgorzkniałym starcem, ale gdy wspomina młodość - promienieje. Wskrzesza czasy, kiedy miał nadzieję i zapał. Wtedy pojawia się na scenie jego alterego. Chłopak pełen werwy i ideałów. Wydaje mu się, że przebojem idzie przez życie. Skrzydeł dodaje mu muzyka zespołu "Queen", a zwłaszcza osobowość Freddiego Mercury'ego, którego jest fanem. W Londynie spotykają go same upokorzenia, upragniona praca jest poza zasięgiem, długo nie może znaleźć dziewczyny, a w dodatku dowiaduje się, że tak uwielbiany Freddie jest gejem.

Świat Korsunovasa

Reżyserii dramatu podjął się jeden z najciekawszych twórców średniego pokolenia Litwy Oskaras Korsunovas, od ponad dekady mający nieformalny status wiecznego buntownika. Mentalnie ukształtowany został w epoce rozpadu ZSRR, epoce społecznego wrzenia i walki o niepodległość Litwy.

Na scenie często dotykał tzw. gorących tematów, rozliczał się z przeszłością, wskrzeszał pamięć o buntownikach. "Mój wrodzony anarchizm był głównym motywem wyboru takiej, a nie innej literatury" -przyznał w jednym z wywiadów. Choć jego spektakle w Państwowym Litewskim Akademickim Teatrze Dramatycznym spotykają się z uznaniem, skonfliktowany z dyrektorem Tuminasem założył własny zespół. Prezentuje nowe trendy w literaturze europejskiej, rewiduje spojrzenie na klasykę.

W "Wygnaniu" Korsunovas potwierdza swój rock'n'rollowy temperament. Spektakl zwłaszcza w pierwszej części przypomina koncert rockowy. Są cytaty z występów grupy "Queen". Świat blichtru, muzyki i marzeń zderza się boleśnie z prozą życia. Litewski zespół zachwyca dyscypliną.

W pamięci pozostają obrazki z życia litewskich emigrantów. Wysokie uznanie należy się obu odtwórcom głównego bohatera. Zarówno melancholijnemu Vytautasovi Anužisovi, jak i pełnemu szlachetnej naiwności, zagubionemu w wielkim świecie Ainisovi Storpirstisovi. Objawieniem jest jednak Monika Vaičiulyt. Zjawiskowa dziewczyna, która szybko zawładnia wyobraźnią widza jako pełna temperamentu Egl. Z jednej strony jest kobietą bez zahamowań, która nastawiona jest na szybką karierę, z drugiej potrafi wzruszać, jako wrak człowieka, którego marzenia i aspiracje legły w gruzach. Atutem jest kwintet rockowy wykonujący muzykę na żywo.

Takich opowieści brakuje w polskiej dramaturgii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji