Artykuły

Wrocław. Marek Fiedor zacznie od Kafki

"Zamkiem" według Kafki zadebiutuje na scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego jego dyrektor Marek Fiedor. Premiera w sobotę. W głównej roli występujący we Wrocławiu gościnnie Przemysław Bluszcz.

Dla Fiedora, który od początku obecnego sezonu kieruje Współczesnym, będzie to pierwszy spektakl zrealizowany na tej scenie.

Ale nie pierwsza przygoda z Kafką - dziewięć lat temu w poznańskim Teatrze Polskim wyreżyserował "Proces", który wraz z "Zamkiem" i "Ameryką" układają się w "Trylogię samotności".

"Zamek" to dzieło niedokończone, a według literackiej legendy ostatni rozdział powieści, nad którą prace Kafka rozpoczął w 1922 r., autor miał pokazać Maxowi Brodowi. Jednak ta część nie zachowała się do dziś i jest uważana za bezpowrotnie zaginioną. Pracę nad powieścią Kafka rozpoczął po przejściu załamania nerwowego - kilka miesięcy później kolejny kryzys uniemożliwił dalszą pracę nad utworem.

Bohaterem powieści, jak w "Procesie", jest K., który przybywa do pewnej wsi i stara się tam o posadę geometry. Żeby urzeczywistnić ten cel, musi się dostać do tytułowego zamku, strzeżonego przez biurokratyczną machinę i tajemniczego pana Klamma. Wiemy o nim tyle, że ucieka od przeszłości, od życia, jakie prowadził, i próbuje je sobie ułożyć na nowo. Jest człowiekiem pełnym sprzeczności - z jednej strony dąży do wolności, z drugiej podejmuje rozpaczliwe próby wtopienia się we wspólnotę.

"Zamek" wymyka się jednoznacznym interpretacjom. Według pierwszego wydawcy książki, Maxa Broda, utwór jest parabolą o teologicznym znaczeniu. Egzystencjaliści widzieli w "Zamku" opowieść o kryzysie współczesnego człowieka, a także walce jednostki o prawo do samostanowienia. Bywał też symbolem przerośniętej biurokracji i choć cytaty (w rodzaju: "Zasadą pracy urzędu jest, że możliwości omyłek nie bierze się w rachubę") mogą za tym odczytaniem przemawiać, to ten klucz wydaje się zbyt prosty i niewystarczający.

U Marka Fiedora tytułowy zamek stoi nie na peryferiach, w okolicach wsi, ale w centrum wielkiego i całkiem współczesnego miasta. Tym samym dążenie dostania się do zamku staje się też działaniem na wskroś współczesnym, a miasto to dążenie niejako wymusza. Kusi perspektywą sukcesu, spełnienia, ale też staje się swoistym przekleństwem. Bo czy walka o własne miejsce, o wolność na własnych warunkach może być zakończona sukcesem?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji