Artykuły

Geniusz Szekspira

- Poza nielicznymi wyjątkami to wariacje na temat Szekspira. Czasem dość zaskakujące, ale zawsze warte zauważenia - mówi JERZY LIMON, dyrektor Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku.

O tym, jak teatr traktuje dziś teksty wielkiego dramaturga z Jerzym Limonem rozmawia Jan Bończa-Szabłowski.

Program Festiwalu Szekspirowskiego potwierdza tezę, że żyjemy w kryzysie.

Jerzy Limon: Sam fakt, że udało nam się w tym roku zorganizować festiwal, graniczy z cudem. Finansowo nigdy nie było tak źle. Musieliśmy zrezygnować z zaproszenia kilku spektakli z Chin, Holandii i Litwy. Ale udało się przygotować dość spójną i interesującą imprezę.

Jaki będzie jej motyw przewodni?

- Poza nielicznymi wyjątkami to wariacje na temat Szekspira. Czasem dość zaskakujące, ale zawsze warte zauważenia. Jan Klata do "Tytusa Andronicusa" włącza teksty Heinricha Müllera, Agata Duda Gracz inspiruje się "Troilusem i Kresydą", a wrocławski zespół Pieśń Kozła stworzył "Pieśni Leara". Te przykłady dobrze ilustrują zjawisko powszechne dzisiaj, że twórcy rzadko decydują się na inscenizację klasycznego tekstu Szekspira.

Nie niepokoi to pana?

- Zależy, kto sięga po jego teksty. Gdyby chłopak z niewielkiej kapeli dopisywał muzykę Mozartowi, wzbudziłby sprzeciw. W przypadku Szekspira nikt nie przejmuje się tym, że w kwestie bohaterów wplata się wulgaryzmy, zmienia sens scen, dopisuje całe frazy w imię fałszywie pojmowanej nowoczesności.

Może jest pan zbytnim konserwatystą.

- Dotychczasowe edycje Festiwalu Szekspirowskiego najlepiej świadczą, że nie. Ten przegląd miał przecież swoje odloty i mieć je będzie nadal. Chodzi jedynie o to, by twórcy spektakli nie chcieli przede wszystkim wypromować się na plecach Szekspira, lecz wierzyli w jego mądrość i geniusz.

Komu udaje się to najlepiej?

- Nieźle poczynają sobie z tym Niemcy. Tam jest jednak inna tradycja, dramaturdzy w niemieckich teatrach to bardzo często zawodowi literaci, którzy mają ustaloną renomę. U nas różnie bywa.

Szekspir pomaga zrozumieć współczesność?

- W ciągu 16 edycji pokazaliśmy ponad 200 inscenizacji z ponad 40 krajów i ważnych dla naszych czasów spektakli było sporo. Choćby "Hamlet" Petera Brooka, "Burza" Osrasa Koröunovasa. Twórcy, sięgając po Szekspira, chętnie rozliczali się z historią własnego kraju. Tak było w przypadku "Leara" Kostantina Bogomołowa czy "Hamleta" Luca Percevala. Pamiętam znakomite przedstawienie Silviu Purcarete, dla którego "Tytus Andronicus" stał się opowieścią o rumuńskiej tyranii Ceausescu. W tym roku, 20 lat po spektaklu Silviu Purcarete, pokażemy polsko-niemieckiego "Tytusa" Jana Klaty, by zastanowić się, co zmieniło się w tym czasie w postrzeganiu teatru i naszej mentalności. "Tytusem" inspirują się też spektakle Mateusza Pakuły i Wojtka Klema. To może być zaczyn do ciekawej dyskusji na temat znamion władzy, bo jak zwykle będziemy organizować cykl paneli dyskusyjnych.

Jak posuwa się budowa Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku?

- Ten teatr to wielka pasja, ale też "krew, pot i łzy". Zdobyliśmy środki europejskie z Ministerstwa Kultury oraz samorządowe w proporcjach 75 do 25 procent. Fundacja wniosła ziemię i część projektu. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku - już jako Gdański Teatr Szekspirowski - zakończymy budowę, choć ciągle potykamy się o absurdy trudne do wyobrażenia. Nasza instytucja nieoczekiwanie dla nas padła ofiarą ustawy o zamówieniach publicznych. Trudno nam zrozumieć, że podstawowym kryterium doboru wykonawcy ma być oferowana cena, a nie fachowość. To sprawia, że firmy, która wygrała przetarg, a się nie sprawdza, nie można wymienić w prosty sposób.

Powstanie piękny teatr?

- Niezwykły w skali światowej, dzieło włoskiego architekta, z otwieranym dachem. Scena elżbietańska może się przemieniać w scenę włoską, pudełkową. Będzie to obiekt atrakcyjny. Staramy się, by był funkcjonalny. Każda garderoba da się łatwo przekształcić w pokój hotelowy, co zmniejszy koszt sprowadzanych spektakli. Teatr na siebie nie zarobi, ale znaczną część kosztów utrzymania może zaoszczędzić. Latem codziennie będziemy grali Szekspira, jak w Teatrze Globe, a przed południem będą prezentacje możliwości technicznych obiektu wraz z inscenizacją w stylu elżbietańskim. Takie 45 -minutowe seanse możemy organizować kilka razy dziennie.

Skąd pewność, że będą chętni?

- Trójmiasto ma olbrzymie wycieczkowce, na każdym przypływa kilka tysięcy turystów. Myślę, że dla nich nasz teatr będzie wielką atrakcją.

***

17. Festiwal Szekspirowski

Odbędzie się w Trójmieście od 1 do 6 sierpnia. Organizuje go Fundacja Theatrum Gedannese, którą kieruje prof. Jerzy Limon. Jest on też pomysłodawcą odbudowania dawnego teatru szekspirowskiego w Gdańsku. Na inaugurację wybrano gruzińskie "Jak wam się podoba". Będą spektakle z Rumunii, Niemiec i Chorwacji. Polskie produkcje to "Anatomia Tytusa" Wojtka Klemma ze Starego Teatru, "Każdy musi umrzeć Porcelanko" Agaty Dudy-Gracz, wzbudzający emocje "Tytus Andronicus" Jana Klaty z Teatru Polskiego we Wrocławiu, "Pieśni Leara" Grzegorza Brala z Teatru Pieśń Kozła nagrodzone na festiwalu w Edynburgu, spektakl "Na końcu łańcucha" Mateusza Pakuły inspirowany "Burzą" i "Tytusem Andronicusem" z Teatru im. Osterwy w Lublinie. Przedstawieniom towarzyszą spotkania, konferencje, panele dyskusyjne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji