Artykuły

Monteverdi i Schoenberg na Festiwalu Bachowskim w Świdnicy

Jechałam na spektakl "Nobody has ever liked it" - pokazany na XIV Międzynarodowym Festiwalu Bachowskim w Świdnicy - z dużymi oczekiwaniami. Wyjechałam z oczekiwaniami spełnionymi w połowie i przekonaniem, że awangardowe realizacje są bezwględne - wymagają absolutnego zawodowstwa. Dla amatorów nie ma w nich miejsca - pisze Katarzyna Kaczorowska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Spektakl w inscenizacji Cezarego Tomaszewskiego, w którym doprowadza on do spotkania dwóch wielkich innowatorów muzycznych: Claudio Monteverdiego i Arnolda Schoenberga, rozgrywa się na kilku płaszczyznach. W warstwie muzycznej to zderzenie arii Tankreda z opery "Pojedynek Tankreda z Kloryndą" Monteverdiego z głośnym "Księżycowym Pierrotem" Schoenberga. W warstwie intelektualnej to poszukiwanie odpowiedzi na odwieczne pytanie o sens egzystencji ludzkiej i pierwiastka twórczego wpisanego w nią, ale też i próba przyjrzenia się postaci wybitnego Austriaka, który sam o sobie mówił, że jest konserwatystą zmuszonym do tego, by stać się rewolucjonistą.

W warstwie realizacyjnej mamy stylistykę kulturalnego programu o kulturze, który miejscami bardziej przypomina kabaret; mamy cytaty nie zawsze zrozumiałe dla osób niewprowadzonych w spektakl, zabawę formą i puszczanie oka. Z tych gadżeciarskich chwytów najbardziej podobała mi się gigantyczna pułapka na myszy, w jaką zamienił się stół do ping-ponga, ot, taka metafora mocno kafkowska, ale zarazem sięgająca po skojarzenia z burleską.

Chwalę dwójkę śpiewaków występujących wtym spektaklu: Krystiana Krzeszowiaka w partii Tankreda i Marzenę Lubaszkę śpiewająco melorecytującą monolog Pierrota. Świetni byli towarzyszący im muzycy - Ensemble Extempore: Małgorzata Malke, Anna Nowak-Pokrzywińska, Dymitr Olszewski, Anna i Krzysztof Firlusowie oraz drugi skład wykonujący Schoenberga: Maciej Czepielowski, Teresa Kamińska, Jerzy Sojka, Jakub Sztencel i Mariusz Klimsiak. Zaskakiwały kostiumy Agnieszki Klepackiej i Macieja Chorążego - pomysł nadmuchiwanej w mały basen sukienki dla Pierrota, świetny, z drugiej strony zastanawiałam się nad falliczną obsesją (?) wyrażającą się w przyrodzeniach frywolnie dyndających lub karykaturalnie wypychających tu i ówdzie garderobę.

Cezary Tomaszewski lubi zderzenia i eksperymenty. W Świdnicy do udziału w spektaklu zaprosił grupę młodych ludzi - amatorów, którzy przed publicznością w dawnym kościele zimowym stanęli na równi z zawodowcami. I o ile doceniam, jak ważne było to dla nich przedsięwzięcie, jak duże towarzyszyły mu emocje i jak wielkie było to święto dla ich bliskich, o tyle z drugiej strony - publiczność, której Schoenberg szczerze nie znosił, nawet bez przygotowania zobaczy i usłyszy różnicę. W "Nobody has ever liked it" mamy wyraźne pęknięcie pomiędzy zawodowcami i amatorami, na niekorzyść tych drugich. Trochę szkoda...

Dzisiaj na festiwalu kolejne wydarzenie: "Mechanika próby generalnej" La Poeme Harmonique. Kościół Pokoju, g. 19.30.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji