Artykuły

Tartuffe albo Szalbierz

Taki jest oryginalny tytuł jednej z bardziej zjadliwych komedii Moliera, znanej u nas jako "Świętoszek".

Decyzja o wystawieniu sztuki wła­śnie dzisiaj wymaga nie lada odwa­gi. Jest to bowiem utwór na wskroś polityczny, w wielu znaczeniach te­go słowa. Polityka miesza się tu z nieodległą historią - Orgon prze­chowuje znajomemu tajne doku­menty z czasów opozycji. Nie zawa­ha się po nie sięgnąć tytułowy Tartuffe, by szantażować gospodarza. Obowiązującą politykę reprezentu­je władza, która w finale wyda spra­wiedliwy wyrok, możliwy tylko w teatrze (stąd sztuczna teatral­ność zakończenia). Ale najwięcej wiedzy o polityce dostarcza portret rodziny Orgona i jej stopniowe "zdobywanie" przez Tartuffe'a. Wy­starczy, że za rodzinę podstawimy państwo, a za świętoszka - dowol­ne ugrupowanie polityczne dążą­ce do władzy. Pikanterii dodaje fakt, że główny bohater zdobywa ją, żerując na dewocyjnych potrzebach religijnych Orgona. I już wiadomo, dlaczego świętoszek to szalbierz.

Premiera oczekiwana jest z du­żymi nadziejami także ze względu na reżysera i obsadę. Do insceniza­cji utworu zaproszono Jacques'a Lasalle'a, byłego dyrektora Kome­dii Francuskiej. Tartuffem będzie Wojciech Malajkat, a Orgonem Je­rzy Radziwiłowicz, który także

przetłumaczył na nowo sztukę Mo­liera (i nie jest to jego debiut translatorski). W epizodycznej, ale jak­że krwiście napisanej, roli Pani Pernelle wystąpią na zmianę Anna Chodakowska i... Igor Przegrodzki! Jest zatem szansa, że będzie i śmiesznie, i groźnie.

Jeszcze groźniej będzie, kiedy za "Świętoszka" (w tym samym przekładzie) weźmie się Mikołaj Grabowski. Premiera w Starym Te­atrze zapowiedziana jest na począ­tek przyszłego sezonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji