Artykuły

Znam ja mężczyzn, ten ród krokodyli

W Teatrze Narodowym brzęczą muchy, w oddali porykują sennie krowy i co jakiś czas pojawiają się dźwięki wyczarowane przez Leszka Możdżera

Akcja "Ślubów panieńskich" rozgrywa się między zasłaną zieloną trawą sceną a zbudowanym przez Barbarę Hanicką szlacheckim dworkiem. W nim kłębią się emocje i intrygi czwórki młodych, którym pobłażliwie przyglądają się starsi: pani Dobrójska i Radost.

Reżyserii spektaklu podjął się Jan Englert. - "Śluby panieńskie" to tytuł, który towarzyszy mi od dziecka - mówi. - Pierwsze przedstawienie, jakie widziałem w życiu. Zagrałem w nim prawie wszystkie role męskie: w Teatrze Telewizji Albina, u Andrzeja Łapickiego - Gustawa, a w tej chwili Radosta. Pozostał mi jeszcze Jan. To chyba będzie rola, którą sobie zostawię na 50-lecie pracy artystycznej.

Dyrektor Teatru Narodowego pracował nad premierą ze swoimi niedawnymi studentami z warszawskiej Akademii Teatralnej. W roli Gustawa zobaczymy Marcina Hycnara, który po zjawiskowym Fuksie w "Kosmosie" Jerzego Jareckiego zaskoczył ponownie w tym sezonie rolą w "Poduszycielu". Albinem został Grzegorz Małecki, który nawet z małego epizodu potrafi zrobić komediową perełkę, a dwie panienki ślubujące wieczną nienawiść do mężczyzn to Patrycja Soliman i Kamilla Baar, do tej pory grające częściej we współczesnym repertuarze.

Urokliwe i dowcipne "Śluby panieńskie" są jedną z najbardziej lubianych komedii Aleksandra Fredry. Po raz kolejny Fredro okazał się niezawodnym lekarstwem na melancholię, drwiąc sobie tym utworem z póz romantycznej miłości. Tu wszystko jest przemyślaną grą, romantyczne westchnienia budzą w ich obiekcie chęć natychmiastowej ucieczki, a miłość zjawia się dopiero od drugiego wejrzenia.

Kamilla Baar gra Klarę w "Ślubach panieńskich":

"Odbieram pracę nad "Ślubami panieńskimi" trochę jak wyzwanie, egzamin, który ostatecznie wszyscy zdamy w dniu premiery. Dla mnie jest to pierwszy klasyczny tekst od wielu lat. Problemem w pracy nad nim bywa fakt, że każdy z widzów i aktorów ma gdzieś w głowie postacie tej komedii. Przede wszystkim próbuję więc w jakiś sposób uciec od pewnego stereotypu grania. Staram się stworzyć człowieka z krwi i kości, znaleźć klucz do osobowości Klary, który będzie ciekawy dla współczesnych widzów. Chcę pokazać dziewczynę, która jest do bólu szczera, również w swoich uczuciach. Miłość, którą sobie uświadamia w pewnym momencie, jest dla niej zaskoczeniem i uczy odczuwać sprawy jej nieznane. Chociaż tak do końca nie wiadomo, jak to z tą miłością u Fredry jest, bo przecież nie wiemy, co stanie się po scenie kończącej całą intrygę."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji