Artykuły

Prapremiery. Odsłona piąta

"Dom przeznaczony do wyburzenia" w reż. Jacka Rykały z Teatru Śląskiego w Katowicach i "Cukier w normie" w reż. Piotra Waligórskiego z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie na IV Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Spektakle pokazywane piątego dnia Festiwalu Prapremier miały jedną wspólną cechę - były przeznaczone dla widzów złaknionych snu w teatrze. Zarówno katowicki "Dom przeznaczony do wyburzenia" jak "Cukier w normie" (na zdjęciu) z Łaźni Nowej to spektakle monotonne i nie sposób na nich wysiedzieć, żeby co chwila nie zerkać na zegarek.

"Dom przeznaczony do wyburzenia" jest autorskim pomysłem malarza z Sosnowca, Jacka Rykały. Przedstawienie miało być z założenia statyczne. Postaci ustawione wokół dużego stołu odrywają się od swoich codziennych czynności, by wygłosić monolog. W tym czasie pozostali członkowie tej biesiady zamierają. Każdy monolog jest wspomnieniem, próbą powrotu do przeszłości, przywołaniem jej obrazu. Jednym z takich elementów pamięci jest też tytułowy dom, który został rozjechany przez buldożery - obraz czegoś, co minione. Podkreślają to piosenki Marty Mirskiej, które wybrzmiewają jak z porysowanej płyty, przywołując jakąś odległą rzeczywistość.

Niestety mimo tych szczytnych założeń przedstawienie jest nieudane. Bardziej niż teatr przypomina ono słuchowisko poetyckie, gdzie każdy z recytatorów ma do wygłoszenia kilka kwestii. Problemem jest to, że aktorzy w spektaklu Rykały nie bardzo wiedzą, po co wygłaszają swoje kwestie. Rytm staje się monotonny, gdyż poszczególne postaci zlewają się w jedną magmę. Z tego zlania nic jednak nie wynika. Irytować zaczynają też wciąż te same wstawki muzyczne. Jeśli to miał być obraz pamięci osobistej, to wyszedł z tego obraz bez właściwości, bo właściwie po drugim monologu wiadomo już o co autorowi spektaklu chodzi. A jego wnioski nie są niczym odkrywczym. Całość jest mizerną podróbką Kantora. Mizerną, bo przywoływana pamięć w tym przedstawieniu po prostu nie przemawia, jakby chciała pozozstać w niepamięci.

"Cukier w normie" na podstawie powieści Sławomira Shutego celowo jest rozciągnięty w czasie przez reżysera Piotra Waligórskiego. Chodziło o to, by pokazać nudę blokowiska, w którym spotyka się ciągle tych samych ludzi i ciągle wykonuje się te same banalne czynności. Odbywa się coś na kształt wiwisekcji trzech maleńkich mieszkań. Podstawowym elementem w każdym z nich jest oczywiście telewizor - okienko szczęścia i lepszego życia, o którym każdy z bohaterów marzy. Jednak z bohaterek wygra nawet główną nagrodę w teleturnieju. Innym razem do ich mieszkania wkroczy bandyta, który ją samą zabije, a jej męża sterroryzuje. Gdy ten będzie już na skraju załamania nerwowego, okaże się, że to tylko ukryta kamera. Zabójca okaże się roześmianym prezenterem, a zabita przed chwilą żona wesoło wstanie z podlogi i będzie zachęcać do oglądania nowego programu. Wszyscy w tym spektaklu prowadzą banalne rozmowy, a przerywane jest to m.in. absurdalną opowieścią o człowieku, który wpadł do śmietnika (wyświetlaną na telebimie) czy występami Człowieka Kiełbasy (Paulina Napora), Człowieka Wątroby (Sebastian Łach) i Chóru Paneli Podłogowych (Anna Wielgucka, Sebastian Oberc, Mateusz Przyłęcki). Śpiewane przez nich melancholijne piosenki wpisują się w ten tandetny i głupawy świat.

Szkoda tylko, że sposobem na pokazanie nudy musiało być wywołanie jej na widowni. Monotonność spektaklu sprawiała, że w pewnym momencie jakiekolwiek działania bohaterów przestawały kogokolwiek interesować. Z pewnością był to świadomy zabieg reżyserski, tyle tylko, że do niczego tak naprawdę nie prowadził, bo nie wychodził poza naturalistyczne wręcz ukazanie życia rodzin gnieżdżących się w ciasnych kawalerkach. Jako materiał na spektakl nie sprawdziła się także książka Shutego. Wygłaszane dialogi były płaskie i nie warte uwagi. Wyszła z tego teatralna telenowela, w której bohaterowie rozmawiają o niczym, a podczas oglądania spokojnie można zrobić sobie kanapkę, pranie czy cokolwiek innego, gdyż całość nie wymaga poświęcania jej zbyt dużej uwagi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji