Warszawa. Szczepkowska pozywa TVN
Joanna Szczepkowska zdecydowała się na pozew sądowy przeciw stacji TVN o "naruszenie godności osobistej i naruszenie dóbr osobistych". - Czuję się zgorszona poziomem manipulacji i znieważona - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Joanna Szczepkowska [na zdjęciu] zdecydowała się pozwać stację TVN za słowa Andrzeja Morozowskiego, który ostro skomentował jej wypowiedzi o homoseksualistach w środowisku teatralnym. - Takie słowa mogą generować stwierdzenia, że "Żydzi są sami winni Holacaustu" - stwierdził. To właśnie zdanie aktorka uznała za znieważające i naruszające jej dobro.
- Nie jest dla mnie obojętne, że moje nazwisko pojawia się w takim kontekście. Tabloidyzacja zaszła już tak daleko, że dziennikarzom wydaje się, że można wszystko chlapnąć, byle ostro - mówi Szczepkowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - Chcę przeprosin i odszkodowania, które przeznaczę na Czerwony Krzyż - dodaje.
Homolobby w polskim teatrze
Burzliwa dyskusja o gejach w polskim środowisku teatralnym zaczęła się od wywiadu Grzegorza Małeckiego zamieszczonego w "Rzeczpospolitej". Aktor stwierdził wówczas, że na scenie koniecznie muszą być "delegaci 'Krytyki Politycznej' i koniecznie para gejów, którzy nie wiadomo, czym się zajmują, ale dobrze, żeby byli...".
W dyskusję włączyła się też Joanna Szczepkowska, która stwierdziła, że geje powinni być traktowani bez dyskryminacji, ale też bez żadnej taryfy ulgowej. "Dyktat środowisk homoseksualnych musi się spotykać z odporem tak jak pary gejowskie muszą się doczekać praw małżeńskich" - napisała w felietonie w serwisie e-teatr. Homoseksualistów wykorzystujących swoją orientację, by coś na tym zyskać, nazwała "spryciarzami żonglującymi pojęciem tolerancji". "Nie tylko w Watykanie jest homoseksualny lobbing. I nie tylko kler należy za to ścigać" - podsumowała. I to właśnie te słowa stały się przyczyną licznych oskarżeń o homofobię i negatywnych komentarzy w mediach.
