Musical z Witkacego
Agnieszka Osiecka pozazdrościła laurów autorom dramaturgii absurdu i napisała musical, którego tekst jest rodem z Witkacego. Bohaterką komedii "Dziś straszy" jest poetessa Agafia Demonówna Późniak, a raczej Duch Poetki, która ginie w pojedynku ze swą rywalką już na początku sztuki. Zachowuje się jednak zupełnie normalnie i nie przyjmuje do wiadomości swojej śmierci, podobnie jak bohaterka sztuki Witkacego "W małym dworku". Osiecka nie ukrywa zresztą tej paranteli, gdyż jej bohaterka mówi sama, że jest "podszywaną kuzynką Witkacego".
Z tej paradoksalnej sytuacji wynikają różne zabawne konsekwencje. Musical - szczególnie w pierwszej części jest naprawdę dowcipny. Część druga jest słabsza. Nie starczyło tu już widocznie autorce inwencji, tekst jest trochę "watowany" na siłę, a tempo przedstawienia - słabsze, co chwilami nuży.
Natomiast zaletą nowego musicalu Osieckiej są bardzo ładne piosenki, które pewno się przyjmą i staną przebojami. "Księżyc we włosy", czy "Jak pięknie jest umierać między gołębiami" mają wszystkie walory poetyckiej weny naszej Safony.
Bardzo dobrze brzmi także muzyka Andrzeja Zielińskiego, melodyjna i łatwo wpadająca w ucho, choć przecież operująca beatowa instrumentacją. Tylko widzowie siedzący w pierwszych rzędach muszą mieć mocne bębenki, by wytrzymać hałas mocnego uderzenia. Ci, którzy siedzą dalej wysłuchają chyba z przyjemnością orkiestry grającej ładne melodie Zielińskiego. Kieruje nią bardzo sprawnie Wojciech Głuch.
Wyreżyserował to przedstawienie Witold Skaruch, który już przed kilku laty wykazał inscenizując sztukę Witkacego "Oni", jak dobrze rozumie poetykę i humor dramaturgii absurdu. I tym razem udało mu się utrafić we właściwy ton. Poprowadzić całość lekko i pomysłowo, dbając o wydobycie i zaakcentowanie każdej pointy. Można mieć do niego pretensje tylko o tempo drugiej części. Tu zawiodło go wyczucie rytmu, chwilami zaś wydawało się, że mógłby zrobić lepszy użytek z ołówka, kreśląc w sposób bardziej stanowczy to, co nie było tu konieczne.
Dramaturgia absurdu została w tym przedstawieniu ożeniona ze stylem STS-u, co dało dobre wyniki. Zadecydowała o tym nie tylko sama autorka musicalu, która wyrosła przecież w STS-ie, lecz także odtwórcy dwóch najważniejszych ról, wyraźnie odróżniający się stylem gry i sposobem podawania tekstu od pozostałych. Są to: Krystyna Sienkiewicz w roli Agafii Demonównv Późniak i Jan Stanisławski, jako poeta Wintazy Końskowodny. Grają oni jak aktorzy estradowi, to znaczy adresują wszystko wprost do publiczności, dbają bardzo o rytm i tempo, ostro pointując każdą kwestię. Rolę Demonówny gra również Hanna Okuniewicz. traktując ją inaczej niż Krystyna Sienkiewicz, lecz tworząc także postać zabawną i pełną wdzięku.
Spośród pozostałych wykonawców głównych ról tej komedii muzycznej wymienić należy uzdolnionego Andrzeja Mrowca, Wandę Majerównę i Teresę Szmigielównę (grające na zmianę rolę drobnomieszczanki Pusi Tałataj-Bączek). Jerzego Bończaka i Piotra Garlickiego, którzy występują w roli Jacka, narzeczonego poetki. Bogdana Łysakowskiego przedstawiającego Ogrodnika, pierwszego męża Demonówny i Tadeusza Grabowskiego w roli jej drugiego męża, ministra Nonsensu. Udała się autorce i aktorce postać narkomanki (Lola, wąchaczka kitu), którą gra Barbara Majewska. Ładnie wygląda Stanisława Kowalczyk, jako sekretarka ministra, Mademoiselle Bebeche.
Efektowne dekoracje i kostiumy zaprojektowała Alicja Wirth.