Artykuły

Wyrafinowani Nędznicy Teatru Roma

Musical jako gatunek ciągle spotyka się z lekceważeniem. Tymczasem jego siłę wywoływania emocji trudno zakwestionować

Wystawiony przez warszawski Teatr Muzyczny Roma musical Alaina Boublila i Claude-Michela Schonberga "Les Miserables - Nędznicy" (według słynnej powieści Wik­tora Hugo) to już tradycyjny dla tej sceny sukces. Spektakl miał premierę we wrześniu ubiegłego roku i do tej pory zaprezento­wanego ponad 250 razy. Emo­cjonujące widowisko ma swoich oddanych fanów, oglądających je po kilka razy i znających na pa­mięć wszystkie utwory. Nie było więc wyboru - stołeczna adap­tacja musiała zaistnieć na płycie.

Wyśniłam sen

Album charakteryzuje ten sam rozmach, co produkcję sceni­czną. W nagraniu wzięli udział 30-osobowa Orkiestra i Chór Te­atru Muzycznego Roma pod kie­rownictwem Macieja Pawłow­skiego oraz cała pierwsza obsada spektaklu z Januszem Krucińskim, Łukaszem Dziedzicem, Edytą Krzemień, Ewą Lacho­wicz, Paulina Janczak, Łukaszem Zagrobelnym. Pośród dwudzie­stu zamieszczonych na krążku nagrań są takie hity, jak "Wyśni­łam sen", "Słuchaj kiedy śpiewa lud", "Sama tak", "Pusty stół i puste krzesła". Ale przecież każda kompozycja z tego wido­wiska i z tej inscenizacji to mate­riał na wzruszający przebój...

Romie udała się rzecz nieła­twa. Oto zachowując wymogi li­cencji, warszawscy inscenizatorzy nadali widowisku własny szlif i wyzwolili te emocje, które doskonale są odczytywane i znakomicie oddziałują właśnie nad Wisłą. Zrobili przy tym wi­dowisko na światowym poziomie, które bez wstydu można pokazać w każdym teatrze, w każdym kraju. To spektakl trzymający w napięciu, ściska­jący za serce i gardło, pełen atrak­cyjnych pomysłów (scena samo­bójstwa Javerta - no ja cię prze­praszam!) jeden z tych, po obejrzeniu których człowiek wychodzi z teatru nieco inny, niż był, zanim do niego wszedł...

Słuchaj kiedy śpiewa lud

A stawiając kropkę na "i", po­wiodło się przeniesienie wszyst­kich tych atutów na płytę. To eksplozja talentu artystów Romy - nie tylko ich umiejętności wo­kalnych i zawarcia w śpiewie in­terpretacji swoich postaci, ale również przejmujący zapis unie-

sień, które "włożyli" w to przed­stawienie. Słucha się tego zna­komicie, z zaangażowaniem i pragnieniem ponownego uru­chomienia odtwarzacza zaraz po wysłuchaniu krążka.

Co ważne, to nagranie świet­nie "wchodzi" w głowę także wtedy, jeśli się przedstawienia nie oglądało. Jednak dopiero znając sceniczne obrazy stwo­rzone na scenie Teatru Roma, płyta stanowi szczególną przy­jemność, przywołując w pamięci najlepsze fragmenty. Okazja cią­gle jest. Nie warto pozbawiać się tych przeżyć...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji