Artykuły

Ballada o Zakaczawiu

Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy przy­gotowuje się do premiery, która otworzy nowy sezon teatralny. Być może, dzięki pomocy naszych Czytelników, premiera spektaklu - przewidziana na 30 września - dojdzie do skutku właśnie w tym terminie. Pomysłodawcy "Balla­dy o Zakaczawiu", bo taki tytuł nosić będzie najnowsze widowi­sko, zwracają się z prośbą do mieszkańców Legnicy i okolic, którzy dysponują przedmiotami z minionej epoki. Twórcy proszą o odstąpienie lub wypożyczenie długiej listy przedmiotów. Po­trzebne są: mundury szeregow­ców rosyjskich i wszelkie ich atry­buty (pagony, buty, czapki, pasy), duży mundur generalski, damski mundur majora KGB, damskie i męskie mundury milicyjne oraz policyjne.

Ponadto się przydadzą: sta­re syfony i butelki na oranżadę, wentylator i mikrofon z lat 50., portrety Gomułki, Gierka, Leni­na, Marksa i Engelsa, godła pań­stwowe ZSRR, PRL bez korony i aktualne, herb Lwowa, stare pla­katy kinowe z lat 50. i 60., fotosy kinowe i gwiazd wiszące w ki­nach w latach 60., dwa rowery z lat 50., urządzenia do rozlewa­nia piwa z lat 50., 70. i współ­czesne, radia tranzystorowe "Szarotka" lub "Sielga", krzesła z lat 60. nadające się do knajpy, kanapa rosyjska, samowar elek­tryczny, lampa naftowa elek­tryczna, SITO - rakle itp. (wszyst­ko do produkcji ulotek "Solidar­ności"), pięć par rękawic bokser­skich typu "makowy", stare wor­ki treningowe typu "gruszka".

Niewykluczone że któreś z wymienionych przedmiotów od lat zalegają państwa strychy i piwnice. Być może właśnie te­raz, podczas letnich porządków i remontów mieszkaniowych ktoś zechce się pozbyć starych foteli z tamtych czasów? Bliż­szych informacji udziela sekreta­riat teatru od poniedziałku do piątku, od ósmej do szesnastej.

"Ballada o Zakaczawiu" wystawiona zostanie z dawnym kinie "Kolejarz" przy ul. Łąko­wej w Legnicy. Bohaterami spek­taklu będą w przeważającej czę­ści prawdziwe postacie, które mieszkały lub nadal zamieszku­ją w dzielnicy, od zawsze cieszą­cej się złą sławą. To tutaj osiadł i na stałe się zakorzenił legnicki półświatek, którego rodowód się­ga różnych, często bardzo odle­głych stron dawnej i obecnej Pol­ski. Na legnickim Zakaczawiu przez wiele dziesięcioleci obo­wiązywał kodeks honorowy. Sta­rzy milicjanci pamiętają czasy, w których żaden z tutejszych deli­kwentów nie odważył się okraść sąsiada lub napaść na mężczy­znę spacerującego nocą z kobie­tą...

Niestety, tamte czasy prze­szły już do historii. Dziadowie i ojcowie młodych przestępców nie przekazali swym potomkom dawnych praw zwyczajowych. Jak sami tłumaczą, nie mogli, skoro gdy ich synowie dorastali, oni odsiadywali wieloletnie wy­roki. Tradycja rodem ze Lwowa przeszła już do historii. Chcą ją jednak przypomnieć ludzie, któ­rzy w Legnicy mieszkają od nie­dawna i którzy - zadziwieni jej historią - postanowili napisać balladę o dzielnicy cudów. Za­dania tego podjął się reżyser Krzysztof Kopka, który długimi miesiącami spotykał się z legniczanami pamiętającymi najbar­dziej spektakularne wydarzenia z tej części miasta. Po spisaniu i poukładaniu wszystkich aneg­dot powstał szkic scenariusza. Jesienią zobaczymy efekty.

Pomysł "Ballady o Zakacza­wiu" od lat chodził po głowie dyrektorowi teatru, Jackowi Głombowi. Projekt nie mógł być zrealizowany z przyczyn finan­sowych. Kiedy jednak pojawiła się szansa na jego realizację, na­tychmiast przystąpiono do dzie­ła. Głomb, znany z ekstrawa­ganckich pomysłów, chce wcią­gnąć do wspólnej zabawy miesz­kańców dzielnicy. To przecież oni będą bohaterami jego naj­nowszego spektaklu. Niewątpli­wie większość z nich nigdy nie była w teatrze i nigdy się do nie­go nie wybierze. Jednak do od­wiedzin kina "Kolejarz" (w któ­rym kiedyś odbywały się też walki bokserskie) być może uda ich się namówić.

Twórcy spektaklu przypomi­nają, że do połowy lat 50. mia­sto było "zamkniętym", a rów­nocześnie jedynym dużym ośrodkiem w południowo-zachodniej części kraju, które nie miało filharmonii czy wyższej uczelni. I tak do dziś wciąż tu brakuje wygodnego kina czy sali balowo-koncertowej o dobrym nagłośnieniu. Wieczorami nie ma dokąd pójść, bo knajpy nieczyn­ne. A o kręgielniach czy base­nach nawet nie ma co marzyć.

Zakaczawie - swoiste legnickie getto, z którego próbowano uciekać do lepszego życia - streszcza dla nas powojenną historię Legnicy, jest jej metaforą. Dlatego właśnie tam umieszczamy akcję naszej "balla­dy...". Jej bohaterami będą mitycz­ne postaci legnickiej "historii mó­wionej" - milicjanci i złodzieje, ko­ścielny ewangelicki i uczniowie (za­mkniętego w 1968 roku) liceum, w którym wykładano w języku hebraj­skim. Poza tym - Ukraińcy, Łem­kowie, Grecy oraz Cyganie osiedla­ni przymusowo na Zakaczawiu. Również Polacy i Rosjanie rywali­zujący w ciągu pół wieku o miano większości narodowej w Legnicy - napisali twórcy spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji