Sukces
Nareszcie Warszawa doczekała się sensacji! I to za sprawą młodych aktorów: IV rok PWST im. Al. Zelwerowicza pokazał przedstawienie dyplomowe - scenariusz teatralny opracowany i wyreżyserowany przez Andrzeja Strzeleckiego. Na czym polega niezwykłość tego spektaklu? Zacząć należałoby od pomysłu organizującego całość. Strzelecki nie bawił się w opowiadanie historyjek, gdzie siłą rzeczy muszą być role i epizody. Zamiast tego zaproponował wykonawcom kreację zbiorową - obraz pokolenia, jego problemów i trosk, chwil zwątpienia i trudnej nadziei, że jednak mimo wszystko da sie w życiu coś zrobić sensownego. Wdzięcznym materiałem dla przeprowadzenia tej myśli stały się piosenki z dwóch musicali. Nie tyle przełożone, co spolszczone przez reżysera w taki sposób, by dało się je nasycić rodzimymi realiami. Dzięki temu dowcip tych utworów jest zrozumiały i oczywisty, a satyryczne adresy wybrane są tak, że bezbłędnie trafiają do adresatów. Szlagierem widowiska okazała się piosenka "List z wakacji". Ale i "Złe zachowanie" warte jest pochwał. Za językową werwę i zmysł ironicznej obserwacji. Ta sama uwaga dotyczy piosenki "Dwie strony rampy", relacjonującej niechęć i zastrzeżenia wobec osób i zjawisk nie poddanych ciśnieniu banału:
Dwa końce kija...
Ten - pewnie pijak,
Ten jest ćpun,
A tamten Hunn,
Więc trzeba się uwijać!
Ale teksty, nawet najlepsze, nie tworzą przedstawienia. W tym miejscu pora chwalić Strzeleckiego - reżysera i Janusza Józefowicza - choreografa. To, co udało się im osiągnąć przywraca wiarę, że może wizja udanego polskiego musicalu nie jest jedynie mrzonką i fatamorganą. Młodzi aktorzy ruszają się, tańczą, śpiewają tak sprawnie, z takim biglem, że ręce same składają się do oklasków. Przy tym - widać gołym okiem, że występ to dla nich nie katorga, lecz satysfakcja i radość, połączone ze świadomością sukcesu osiągniętego pracą i treningiem. Kiedy się patrzy na to, co wyrabia na scenie choreograf - Janusz Józefowicz, kiedy widzi się prawdziwe talenty (Anna Majcher, Katarzyna Kozak, Małgorzata Dewejko, Agnieszka Paszkowska; Bożena Suchocka, Leszek Abrahamowicz, Piotr Barszczak, Wiesław Bednarz, Mariusz Czajka, Maciej Godlewski, Tomasz Górecki, Wojciech Paszkowski, Piotr Siwkiewicz) ogarnia człowieka żal, że ta grupa zdolnej młodzieży rozproszy się po kraju i nigdy już nie będzie pracować razem. Na co zresztą komu podobny wysiłek w zbiurokratyzowanych i nieruchawych teatrach.