Artykuły

Szczecin. "Opera za trzy grosze" w Polskim

Jedno z najsłynniejszych osiągnięć teatru - "Opera za trzy grosze" Bertolta Brechta - zagości na scenie Polskiego. To wielkie wydarzenie, ale też wielki wysiłek dla aktorów Premiera spektaklu w sobotę, ale w Teatrze Polskim jest zwyczaj pokazów przedpremierowych.

Pierwsi "Operę za trzy grosze" zobaczą widzowie, którzy zdecydowali się spędzić w Teatrze Polskim sylwestra.

Peachumowi (Wiesław Orłowski), który zarabia na ludzkiej biedzie, nie w smak, że córka Polly (Sylwia Różycka) związała się z najsłynniejszym bandytą w mieście Mackie - Majcherem (Mariusz Ostrowski). Ten trafia do więzienia. Przed aresztowaniem miał zmienić branżę, zlikwidować bandę i otworzyć bank. Teraz szubienica czeka...

"Opera..." to utwór demaskatorski. W 1928 r. Brecht pokazał świat, którym rządzi pieniądz i układ oparty na finansowych powiązaniach. Reżyser Adam Opatowicz nie ma wątpliwości, że to jest wciąż aktualne. - To ciągle jest dzieło buntu, nawet jeśli trochę pachnie archaicznością. To jest taki tekst, który od tytułu mówi o jednej rzeczy, że wszyscy uczyniliśmy z pieniędzy religię i tylko udajemy, że tego nie ma. Pieniądz nami rządzi, ekscytuje nas i podnieca - mówi Opatowicz. - To jest też tekst o wielkiej niesprawiedliwości tego świata, gdzie jednym los daje, a drugim zabiera. Trudno znaleźć sens i logikę, choć ludzie próbują, ale to ciągła walka człowieka z udręką istnienia.

Wystawienie "Opery za trzy grosze" to wydarzenie, ale też wysiłek dla teatru. Utwór wymaga wielu ról dla aktorów doskonale śpiewających songi z muzyką Kurta Weilla, w których Brecht wykłada ideologią sztuki. - To piekielnie trudny materiał muzyczny. Postaci Brechta wymagają od aktorów olbrzymich możliwości wokalnych - przyznaje Opatowicz. - Ale wielka siła jest w tej muzyce. To opera Brechta i Weilla.

Do głównej roli Macky Majchra reżyser zaprosił Mariusza Ostrowskiego. 12 lat temu grał Kordiana w Teatrze Polskim. Od tego czasu wiele się w jego karierze wydarzyło. Jest cenionym aktorem Teatru im. Jaracza w Łodzi. Zabłysnął główną rolą w filmie "Jestem twój".

Inspiracją do scenografii projektu Mariusza Napierały było zdjęcie z południoamerykańskiego przedmieścia, jakie zobaczył reżyser.

Zgodnie z obwarowaniami spadkobierców Brechta, którzy surowo kontrolują wystawianie "Opery za trzy grosze", sztuki nie wolno zmieniać, skracać, a muzyka ma być grana na żywo.

Na pierwszy spektakl w sylwestra i premierę w sobotę bilety wyprzedane. Przedstawienie zobaczyć można w czwartek, piątek i niedzielę. Bilety 25-35 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji