Artykuły

Obnażona przez Bergmana

- Może ta sztuka będzie inspiracją dla par, może coś więcej zrozumieją na temat własnych relacji - mówi JUSTYNA SIEŃCZYŁŁO. W stołecznym Teatrze Kamienica w "Scenach z życia małżeńskiego" Ingmara Bergmana gra Marianne.

Skąd pomysł przeniesienia na deski Teatru Kamienica filmu Ingmara Bergmana?

- Widzieliśmy w nim tak dużo z naszych problemów. Postanowiliśmy z pełną premedytacją zrobić coś dla ludzi, dla par, żeby przyjrzeli się sobie. Bergman miał wiele problemów małżeńskich. W filmie się obnażył. To dla nas ogromne wyzwanie, niepokoimy się, czy rodzaj takiego psychologicznego, głębokiego studium uda się nam przekazać, czy percepcja widza to wytrzyma.

Podczas prób iskrzyło między głównymi bohaterami?

- O tak. Ale to naturalne. Myślę, że jeśli ktoś chce dać z siebie wszystko, to musi boleć. A bolało jak cholera. Nie da się inaczej. Ta sztuka jest jak żywa tkanka, operujemy na własnych emocjach. Nie ukryjemy się za kostiumem. Jest piękna scenografia, cudowna muzyka Michała Lorenza, ale na scenie jesteśmy tylko my, obnażeni. W tym spektaklu jest dużo erotyki.

Był serial telewizyjny, sztuka, film fabularny. Trudno było się uwolnić od cudzych interpretacji?

- Obejrzałam wszystkie filmy Bergmana. Trudno było się od nich uwolnić. Jednak gdzie mi do Liv Ullmann, od razu jestem na przegranej pozycji (śmiech). Gram przede wszystkim przez siebie, poprzez własne doświadczenia, doświadczenia ludzi obok. Ja, ale też pozostali realizatorzy, wszyscy upuszczamy krwi w tym spektaklu.

A ta kobieta, którą pani kreuje, a którą Bergman stworzył kilkadziesiąt lat temu, jest współczesna?

- Bardzo. Bergman napisał sztukę w 1974 r., a czytając ją, ma się wrażenie, że opisuje dokładnie współczesne związki. Największym problemem jest to, że nie rozmawiamy. Zamiatamy wiele rzeczy pod dywan. Berman nawet jeden z rozdziałów tak zatytułował: "Sztuka zamiatania pod dywan". No i tę sztukę uprawiamy na co dzień. Niby świetna para, pozory cudne, a wewnątrz nieubłagalny rozpad. Trzeba rozmawiać, nawet o trudnych tematach. Może ta sztuka będzie inspiracją dla par, może coś więcej zrozumieją na temat własnych relacji, kobiety i mężczyzny. To kompletnie dwa różne światy, a sztuką jest je połączyć. Przetrwać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji