Artykuły

Prospero na Lampedusie. Polski pomysł na Szekspira w Niemczech

Maja Kleczewska zmieniła Szekspirowską "Burzę" w opowieść o umierającej Europie i imigrantach. I pokazała to w samym środku tej starej Europy, w Hamburgu - o przedstawieniu w Deutches Schauspielhaus Hamburg pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

To pierwsze w Niemczech przedstawienie Kleczewskiej, znanej w Polsce z inscenizacji, które w radykalny sposób odczytują klasykę i współczesne teksty w kontekście kulturowych ról i miejsca kobiety w społeczeństwie. W Hamburgu z dramaturgiem Łukaszem Chotkowskim odkryła inny temat: napięcia między Europą a imigrantami.

Wyspa, na której żyje na wygnaniu Prospero z Mirandą, to Lampedusa u wybrzeży Włoch. Docierają tu przeładowane łodzie imigrantów z Afryki, a czasem tylko ich ciała wyłowione z morza. Gorzki symbol unijnej polityki imigracyjnej, ciasna brama do europejskiego raju. Scenografia: podrzędny hotel skrzyżowany z domem starców. Prospero to nie mądry czarnoksiężnik ze sztuki Szekspira, ale niedołężny starzec w szlafroku i na elektrycznym wózku. Czary dawno już go opuściły.

Josef Ostendorf (znany ze spektakli Christopha Marthalera) obnaża w tej roli fizjologię starzenia się, a jednocześnie wolę życia i użycia: między jednym kieliszkiem wina a drugim wymiotuje, nawet tego nie zauważając, z lubością zaciąga się papierosem, choć leje się mu z ust. Jego wielkie, tłuste ciało spoczywa na wózku jak na tronie. Kamera pokazuje to wszystko na zbliżeniach, a po sali przebiega dreszcz wstrętu i niedowierzania: to tak wyglądamy? Tacy jesteśmy w oczach Innych?

Ten symbol starzejącej się Europy Kleczewska zderza z przybyszami z Nowego Świata. Świetny był pomysł na obsadę ról Ariela i Kalibana. Ducha, który służy Prosperowi, gra Japonka Sachiko Hara, a niewolnika, który się przeciw niemu buntuje - Michał Czachor, aktor Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Oboje realizują wyobrażenia niemieckiej klasy średniej o imigrantach: japoński Ariel wystylizowany jest na postać z mangi, połączenie kobiety i dziecka, a Kaliban, mówiący po niemiecku z akcentem i poruszający się niezgrabnie, to portret polskiego gastarbeitera.

Na stereotypach rzecz się nie kończy. Kleczewska pokazuje skomplikowaną relację władcy wyspy ze sługami, opartą na fascynacji i dominacji, miłości i przemocy. Prospero terroryzuje oboje pistoletem (wystarczyłaby karta kredytowa), znęca się nad nimi i wykorzystuje ich seksualnie. Jest zarazem między nimi, zwłaszcza w relacji z Arielem, jakaś czułość i przywiązanie, jakie wytwarzają się w wieloletnim związku. Prospero między jednym a drugim napadem szału śpiewa Arielowi nostalgiczne angielskie pieśni.

Ta "Burza", w której miejsce żywiołu natury zajmuje żywioł ludzkich popędów, odsłania hipokryzję Europy, która z jednej strony propaguje idee multikulturalizmu, z drugiej uszczelnia granice i traktuje imigrantów jak chorobę. Z jednej strony nienawidzi obcych za ich odmienność, z drugiej - eksploatuje, uprawiając turystykę seksualną w egzotycznych krajach. To temat seksualnego wykorzystania buduje dramaturgię spektaklu i jest bombą podłożoną pod system europejskich wartości.

W jednej z najlepszych scen pojawiają się Trinkulo i Stefano - u Szekspira to rozbitkowie ze statku króla Neapolu Alonsa, u Kleczewskiej - dwie Niemki szukające erotycznych wrażeń na wyspie Prospera. Spijają i wykorzystują Polaka (jedna dodaje: "Niemcy nigdy nie kupują!"), potem każą mu jednak sprowadzić "lepszy towar". Kaliban przyprowadza więc grupę afrykańskich bębniarzy, którzy wprowadzają całe towarzystwo w transowy taniec.

W pierwotnym zamyśle w spektaklu mieli wystąpić autentyczni imigranci z Ghany. W Hamburgu ich schronieniem jest protestancki kościół St. Pauli. Ponieważ jednak większość przebywa w Niemczech nielegalnie, nie zdecydowali się na udział. Do spektaklu weszły za to fragmenty wywiadów na wideo, w których mówią o swojej odysei.

Przygody Odyseusza to przy nich rejs wycieczkowcem. Tygodniowa podróż przez libijską pustynię pikapem, przeprawa przez Morze Śródziemne przeładowaną łodzią z tysiącem osób na pokładzie, która w każdej chwili może zatonąć, gehenna włoskiego obozu dla uchodźców, wreszcie ukrywanie się przed policją w Hamburgu - typowe historie, jakie publikują media za każdym razem, gdy u wybrzeży Włoch zatonie kolejna łódź z imigrantami.

W zderzeniu z tekstem Szekspira, który powstał w momencie podboju Nowego Świata, zyskują one nowe znaczenie. Jaka jest moralna odpowiedzialność Europejczyków za Trzeci Świat, który z taką bezwzględnością Europa eksploatowała i nadal eksploatuje? Co jest winna współczesnym Kalibanom, których sama wyhodowała, zazdrośnie strzegąc własnego dobrobytu? Słowa Mirandy o nowym, wspaniałym świecie brzmią w tym kontekście jak drwina albo oszustwo.

Przy całej imponującej warstwie intelektualnej i świetnym aktorstwie, zwłaszcza Ostendorfa i Czachora, spektaklowi brakuje mocnej konstrukcji. Świetnie postawione pytania i rozpoczęte wątki giną w chaosie umierania i rozpadu. Scenę zalewają strumienie białej farby, którą Ariel oblewa wszystkich, powietrze wypełnia apokaliptyczna muzyka. Jakby reżyserka nie wierzyła, że z tej pułapki jest jakieś wyjście. Happy endu z oryginału oczywiście nie ma, Prospero opuszcza scenę przez drzwi z napisem "Exit". Ale to nie puentuje żadnej z postawionych kwestii.

Wracając z teatru, mijam naklejony na parkanie plakat dokumentu "Lampedusa auf St. Pauli" o uchodźcach z hamburskiego kościoła. Ktoś długopisem starannie wykreślił słowo "Lampedusa" i dopisał po niemiecku: "Mordercy kobiet i dzieci won!". Obok ktoś inny dodał po angielsku: "Witamy uchodźców!", i narysował sylwetkę tańczącego człowieka. Między tymi dwoma symbolicznymi dopiskami jest spektakl Kleczewskiej. To dobre miejsce dla zaangażowanego teatru.

**

Schauspielhaus, Hamburg: "Burza" Williama Szekspira, reż. Maja Kleczewska, scenografia Marcin Chlanda, muzyka Daniel Pigoński, światło i wideo: Wojciech Puś, dramaturgia: Jörg Bochow, Łukasz Chotkowski, premiera 23 stycznia

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji