Artykuły

Tańczą Pendereckiego

Kompozytor, podobnie jak autor książki ku­charskiej, daje przepis - smak dania zależy od kucharza. Krzysztof Penderecki dał przepis na "Tryptyk baletowy", którym młodzi choreografowie postanowili uczcić jego 65. urodziny w poznańskim Te­atrze Wielkim. Kompozyto­rzy różnie traktują próby wykorzystania ich dzieł do widowisk baletowych. Nie zgadzał się na to Witold Lu­tosławski. Natomiast Pen­derecki już przed laty zaak­ceptował tworzenie cho­reografii do "Polymorphis", "De natura sonoris" i "Stabat Mater" w warszaw­skim Teatrze Wielkim. Po­dobne próby czyniono tak­że za granicą. Kompozytor zamierza też skomponować balet, którego prapremiera odbyłaby się w Berlinie.

Współautor poznańskiego tryptyku, Marek Różycki - tancerz i choreograf - przedstawił propozycję, która najbardziej oddawała charakter pierwowzoru. Kształt, jaki nadał III Symfonii, rozszerzył jej odbiór; wtopił się w muzykę, utożsa­mił z nią znakomicie. Z Koncertem na orkiestrę i altówkę zmie­rzyła się Beata Wrzosek.

Jej libretto opowiada o zmaganiu się człowieka ze śmiercią, jedyną spra­wiedliwością, przed którą nie można uciec. Zaś Izadora Weiss "przełożyła" na balet I koncert skrzyp­cowy, nadając mu kształt opowieści o kuszeniu przez węża biblijnej Ewy. Niestety próby obu pań przekroczyły ich możliwo­ści. Zwłaszcza choreogra­fia Weiss grzeszyła ilustracyjnością, nadmia­rem pantomimy i brakiem pomysłu na spożytkowanie muzycznego pierwowzoru, który okazał się zbyt obszerny jak na pomysł z rajem, Adamem, Ewą i Wężem. Odpowiedź na py­tanie, czy można tańczyć Pendereckiego, brzmi: tak, pod warunkiem jednak, że ma się pomysł, który obroni się na scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji