Artykuły

Tarnów. Dziwna zwłoka miasta z wyborem dyrektora artystycznego teatru

Dyrektor naczelny Teatru im. Ludwika Solskiego zaproponował dwie kandydatury na stanowisko szefa artystycznego sceny. Magistrat na razie nie wybrał nikogo.

Nazwiska kandydatów na dyrektora artystycznego tarnowskiego teatru są na razie trzymane w tajemnicy. Według naszych informacji chodzi o reżyserów Krzysztofa Prusa i Jakuba Porcari. Nieoficjalnie mówi się również, że magistrat ma w zanadrzu własnego faworyta.

Teatr im. Ludwika Solskiego nie ma dyrektora artystycznego od listopada. Ze stanowiska zrezygnowała wówczas Ewelina Pietrowiak. Decyzję uzasadniała konfliktem z dyrektorem naczelnym Rafałem Balawejderem. Twierdziła, że utrudniał jej pracę. Odeszła na rok przed upływem trzyletniego kontraktu.

Rafał Balawejder takie powody rozstania określił mianem "kuriozalnych" i zapowiedział poszukiwania nowego dyrektora artystycznego.

Obiecywał przedstawienie dwóch kandydatur w połowie lutego. Teraz jednak nie chce na ten temat rozmawiać.

- Zapraszam na konferencję prasową - odpowiada krótko, zapowiadając spotkanie z dziennikarzami na piątek.

Magistrat przyznaje, że kilkanaście dni temu otrzymał propozycje kandydatur. Marcin Sobczyk, dyrektor Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta Tarnowa, nie chce jednak rozmawiać o nazwiskach. - Nie czuję się upoważniony do ich ujawniania - twierdzi.

Z naszych ustaleń wynika, że jednym z kandydatów Balawejdera jest Krzysztof Prus, absolwent krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Pracował na wielu scenach, także w Tarnowie. W 2009 r. reżyserował tu sztuki "Mady-Baby" i "Wszystko o kobietach". O swej kandydaturze niechętnie się wypowiada.

- Słyszę różne plotki. Gdyby wśród rzeszy nazwisk wymienianych w kontekście Tarnowa pojawiło się i moje, nie byłoby w tym nic dziwnego - przyznaje dyplomatycznie.

Szansę na dyrektorską posadę w "Solskim" ma również Jakub Porcari, reżyser młodego pokolenia. Pół Włoch, pół Polak kształcił się w Mediolanie, a od 2006 r. także w krakowskiej PWST. Nie ma wielkiego dorobku. Jesienią ubiegłego roku reżyserował w Tarnowie spektakl "Walka czarnucha z psami". Przyznaje, że ubiegał się o pracę w teatrze.

- Zrobiłem tu spektakl, bardzo dobrze mi się w Tarnowie pracowało. Jest tu zespół z bardzo dobrą energią - mówi. - Można zrobić coś na miarę nowego Opola, Wałbrzycha czy Bydgoszczy, czyli dobry teatr.

Pozbawiony dyrektora artystycznego teatr przygotował repertuar do końca obecnego sezonu. Nowego nie ma komu planować już czwarty miesiąc.

- "Artystyczny" powinien być wyłoniony najpóźniej w styczniu. Sezon planuje się z minimum rocznym wyprzedzeniem, dobrych reżyserów trzeba umawiać wcześniej - twierdzi osoba z branży, zastrzegając anonimowość.

Urzędnicy takich obaw nie podzielają. - Problem byłby, gdyby taka sytuacja przeciągała się do maja. Decyzja o obsadzie stanowiska wymaga rzetelności- ocenia dyrektor Sobczyk.

Nieoficjalnie mówi się, że magistrat nie musi wybierać spośród faworytów wskazanych przez Balawejdera i ma w zanadrzu własnego kandydata. - Nie mamy żadnej osoby w rękawie, która miałaby przejąć władzę artystyczną w teatrze. Nie mamy ani takiej mocy prawnej, ani potrzeby - kategorycznie zaprzecza Marcin Sobczyk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji