Borys Godunow premiera w Teatrze Wielkim
Libretto opery "Borys Godunow" oparte jest na dramacie historycznym Aleksandra Puszkina pod tym samym tytułem. Wydarzenia z dziejów Rosji łączą się tu z poetyką najdawniejszych tradycji i przebogatej kultury prawosławnej. Akcja rozgrywa się w XVII wieku, zwanym przez historyków buntowniczym - autorytet władzy carskiej, wsparty powszechnym przekonaniem o jej boskim charakterze, coraz silniej traci na wartości.
Do pałacu kremlowskiego dochodzi wiadomość o nagłym pojawieniu się na Litwie samozwańca, podającego się za zamordowanego za młodu Dymitra - prawowitego pretendenta do carskiego tronu.
W pamięci Borysa Godunowa odżywa wspomnienie popełnionej niegdyś zbrodni. Sparaliżowany strachem, ma jednocześnie świadomość zagrożenia, nieustannie czyhającego również ze strony najbliższych współpracowników. Z drugiej jednak strony stoi prawosławny lud rosyjski - wielki zbiorowy bohater, główny protagonista dramatu. A może nic innego jak idealna do manipulowania, bezwolna, bezimienna zbiorowość?
Poznańska inscenizacja "Borysa", dzięki przepięknym, realistycznym, wspaniale działającym na wyobraźnię dekoracjom i kostiumom, pozwoli przenieść się na pełen przepychu dwór carski, a dalej - na podmiejskie pola i do rosyjskiego miasteczka.
Szlachecki zamek wojewody sandomierskiego jest miejscem rozgrywania się polskiego wątku historii.
- Przede wszystkim dążyłem do stworzenia takiej przestrzeni, która objęłaby swoim zasięgiem wszystkie miejsca akcji mówi reżyser Marek Weiss-Grzesiński, odpowiedzialny także za inscenizację i scenografię.
- Od lat staram się o to w swoich inscenizacjach i uważam to za moją pewnego rodzaju obsesję, żeby wymyślić rodzaj przestrzeni na scenie, w której tylko pewne drobne zmiany scenograficzne znaczyć będą różne miejsca akcji. W "Borysie" jest to dosyć trudne, bo rzecz się dzieje w konkretnych realiach historycznych.