Artykuły

Opole. Konfrontacje różnorodne i dostępne jak nigdy

- Jestem przekonany, że to będą jedne z najciekawszych, najważniejszych i najbardziej różnorodnych festiwali w historii opolskich Konfrontacji - oświadczył Tomasz Konina, dyrektor Teatru Kochanowskiego.

Trudno mu się dziwić, jeszcze kilka tygodni temu Konfrontacje w ogóle stały pod znakiem zapytania. Dofinansowania festiwalu odmówił bowiem minister kultury, a w budżecie imprezy powstała dziura rządu kilkuset tysięcy złotych. Ale to już przeszłość, bo po odwołaniu opolski teatr dostał od ministra 200 tys. zł, drugie tyle dał marszałek województwa, a 140 tys. zł Kochanowski planuje pozyskać ze sprzedaży biletów. Te pewnie się sprzedadzą, i to szybko, bo tegoroczne konfrontacje zostały zbudowane w myśl zasady: dla każdego coś.

Tylko głośne spektakle

Ci, którzy od Konfrontacji oczekują spektakli w gwiazdorskich obsadach i rozrywki, pewnie wybiorą się na "Zemstę" z Arturem Barcisiem, Cezarym Żakiem i Wiktorem Zborowskim w rolach głównych (25 maja, godz. 17, 20). Jeśli ktoś chce mieć okazję do tego, by na temat jakiegoś spektaklu się pokłócić, pewnie będzie nim kontrowersyjna "Balladyna" (22 maja, godz. 19), jeśli natomiast ktoś inny chce, by na Konfrontacjach pojawiały się teksty klasyki polskiej, niegrane ani zbyt często, ani zbyt chętnie, to pewnie wybierze się na "Nie-boską Komedię" (26 maja, godz. 19).

Jeśli od opolskiego festiwalu wymaga się dyskusji nad tym, czym jest klasyka polska, trzeba koniecznie zobaczyć "Dziady" wrocławskie (24 maja) i poznańskie (23 maja, godz.19) oraz "Wesele" z teatru bydgoskiego (20 maja, godz. 19). Wrocławski spektakl jest jednym z najgłośniejszych w tym roku, trwa 4,5 godziny, a w ocenie dyrektora festiwalu jest również jednym z najlepszych. To również jedyny spektakl wyjazdowy, jaki znalazł się na Konfrontacjach. - Montaż tego spektaklu w Opolu trwałby pięć dni, a same dekoracje musiałyby przyjechać do Opola w trzech tirach. Na ten czas trzeba by wstrzymać festiwal i gościć w mieście około stuosobowy zespół z Wrocławia. Koszt tego przedsięwzięcia przekroczyłby całą dotację ministerialną, a przecież Wrocław nie leży daleko. Zdecydowaliśmy się więc na wyjazd - tłumaczy Konina [na zdjęciu].

Koncerty, warsztaty i spektakle

Kiedy Konina przedstawiał program festiwalu, co drugie zdanie zaczynał od stwierdzenia, że ten oto punkt programu, to ukłon w czyjąś stronę. Tych ukłonów było kilkanaście. Bo oprócz spektakli konkursowych, na Konfrontacje złożył się też szereg imprez towarzyszących.

Będzie więc ukłon w stronę fanów piosenki z mądrym tekstem. To "Śpiewnik Pana W." oparty o teksty Wasowskiego i Przybory z Justyną Steczkowską i Wojciechem Malajkatem (18 maja godz. 17) oraz "Osiecka. Byle nie o miłości" (26 maja, godz. 21). Będzie ukłon w stronę teatru amatorskiego. Na Konfrontacjach zobaczymy spektakl przygotowany przez... Zespół Szkolno-Przedszkolny w Moszczance na temat Janusza Korczaka oraz "Marikę" z Orontowic, która z kolei ma być też ukłonem w stronę gwary śląskiej. Na tym nie koniec. Konina chce się jeszcze kłaniać opolskim twórcom, stąd w programie m.in. wieczór autorski twórcy aforyzmów Sławomira Kuligowskiego (22 maja godz. 17.30), a także... regionalnym tradycjom kulinarnym (od 20 do 26 maja niemal codziennie będzie można kupić w teatrze regionalne produkty). Ukłonem w stronę teatrów polonijnych ma być z kolei pokazanie "Ich czworo" z czeskiego Cieszyna.

Kochanowski włączył się też w pracę nad wystawą Piotra C. Kowalskiego, która zostanie pokazana w galerii Cybisa, sam autor będzie natomiast w teatrze... malował obrazy owocami. I żeby nie było - mają być inspirowane klasyką polską.

Gdyby jeszcze kogoś nie rozbolała głowa od tej różnorodności, pewnie z satysfakcją przyjmie wiadomość, że nieoficjalne rozpoczęcie Konfrontacji odbędzie się już 5 kwietnia, kiedy to wystąpią Domowe Melodie (godz. 21). W ramach imprez towarzyszących zostanie też pokazana Miłość na Krymie (produkcja Kochanowskiego) oraz zamówiona przez opolski teatr sztuka Dolce Vita, która ma być przepisaniem Kartoteki Różewicza.

Konfrontacje nie dla elity?

Na konferencji prasowej Konina zapowiedział, że motywem przewodnim tegorocznych Konfrontacji ma być odmrażanie klasyki. Istotnie, spektakle, które znalazły się w konkursie, to częstokroć bardzo świeże i współczesne spojrzenie na zakurzone już czasem dramaty. A co do imprez towarzyszących... to trudno chyba wymyślić inne hasło, które mogłoby spiąć tak różnorodne wydarzenia.

Wiadomością, która zapewne ucieszy tych, którzy ostrzą już apetyt, jest to, że na większość spektakli bilety mają być oferowane w normalnych, teatralnych cenach. - Konfrontacje nie mogą być elitarne, chcemy ten festiwal otworzyć na jak najszerszą grupę ludzi, więc cena biletu nie może być przeszkodą. Dla każdego miejsce się znajdzie - oświadczył Konina. Bilety na poszczególne przedstawienia kosztują od 20 do 50 zł, wyjątkiem jest gwiazdorska "Zemsta", za którą trzeba będzie zapłacić nawet 150 zł. Za koncert piosenek Wasowskiego i Przybory zapłacimy od 70 do 90 zł, karnet kosztuje 400 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji