Artykuły

Londyn. Pół operowego Oscara dla Polski

Na uroczystej gali Międzynarodowych Nagród Operowych, która odbyła się w wieczorem 7 kwietnia w Londynie, nie udało się warszawskiej Operze Narodowej zdobyć statuetki za spektakl "Qudsja Zaher". Musiał on uznać wyższość "Kupca weneckiego", którego wyprodukował festiwal w Bregencji wspólnie z... Operą Narodową.

Dwie nominacje są dużym wyróżnieniem dla polskiego teatru. International Opera Awards, choć przyznawane dopiero od dwóch lat, już stały się bardzo prestiżowe. Nazywane są operowymi Oscarami.

Warszawska "Qudsja Zaher" [na zdjęciu] Pawła Szymańskiego została dostrzeżona przez międzynarodowe jury i została nominowana w kategorii prapremier sezonu. Musiała rywalizować z "Kupcem weneckim" Andrzeja Czajkowskiego. Ten zapomniany pianista i kompozytor zmarły ponad 30 lat temu, stworzył tylko jedną operę na kanwie dramatu Szekspira. Utwór nigdy nie był dotąd wystawiany. Zdecydowała się go pokazać światu dyrekcja festiwalu w Bregencji, zapraszając do współpracy naszą Operę Narodową.

"Kupiec wenecki" Andrzeja Czajkowskiego wystawiony latem ubiegłego roku wzbudził ogromne zainteresowanie w Europie. Splendor obecnej nagrody spada głównie na festiwal w Bregencji, bo tam odbyła się prapremiera. Opera Narodowa włączy do repertuaru tę inscenizację Keitha Warnera w przyszłym sezonie. Nominacje do tegorocznych nagród otrzymali także polscy artyści. Spektakl "Kobieta bez cienia" Straussa z monachijskiej Staatsoper w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego został doceniony wśród premier sezonu, ale przegrał z "Normą" Belliniego wystawioną na festiwalu w Salzburgu. W kategorii płytowego recitalu operowego nominację dostał Andrzej Dobber za album wydany przez polską firmę DUX. Nagroda powędrowała do Ann Hallenebrg za jej płytę haendlowską.

W szczególnie prestiżowej kategorii: nagroda publiczności, o której przyznaniu nie decydowali jurorzy, nominację miał Piotr Beczała. W internetowym głosowaniu widzów zwyciężył inny, ogromnie popularny tenor Joseph Calleja.

W pozostałych kategoriach największym zaskoczeniem jest niewątpliwie wybór najlepszego śpiewaka sezonu. Został nim Australijczyk Stuart Skelton. Zwyciężył zapewne dlatego, że tego typu tenorów bohaterskich poszukuje dziś każdy teatr pragnący inscenizować dramaty Wagnera.

Większych zaskoczeń przy kolejnych werdyktach nie było. Nikogo bowiem nie może zdziwić fakt, że najlepszą śpiewaczką sezonu została znakomita Diana Damrau, najlepszym dyrygentem - Kiryłł Pietrenko, nowy dyrektor muzyczny Staatsoper w Monachium, a reżyserem - Barrie Kosky, aktualny dyrektor Komische Oper w Berlinie. Miano najlepszego teatru zdobył Opernhaus w Zurychu.

Kolejne nagrody zostaną wręczone 25 kwietnia 2015 roku, także w Londynie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji