Artykuły

Trzeba robić coś, w co się wierzy

- Kiedyś myślałem, że prowadzenie teatru jest trochę prostsze, ale zmieniłem zdanie. Sporo się przez ten czas nauczyłem. Najważniejsze, że ta praca przynosi mi ogromną satysfakcję artystyczną - mówi TOMASZ KAROLAK, dyrektor artystyczny Teatru IMKA w Warszawie.

TOMASZ KAROLAK Największą popularność zdobył dzięki takim serialom jak "Kryminalni" oraz "39 i pół". Obecnie najczęściej obsadzany jest jednak w komediach.

Skąd na Pana twarzy wzięły się wąsy?

- To chyba wynik poszukiwania dojrzałości w twarzy (śmiech). Tak naprawdę zapuściłem je na potrzeby serialu "BarON24". Taką wizję mojego bohatera wypracowaliśmy wspólnie z reżyserem Antkiem Drabińskim. Nasz bohater jest trochę konserwatystą, a wąsy są tego przejawem. Mimo że są niemodne, to on je jednak nosi.

Podobno w Hollywood jest moda na wąsy. Zapoczątkował je kilka lat temu Brad Pitt w "Bękartach wojny"...

- Nic mi o tym nie wiadomo (śmiech). Nie zamierzam nosić wąsów, bo są niewygodne i kłują. Poza tym wyglądam w nich dziwnie.

W serialu prowadzi Pan stację benzynową, a w realnym życiu jest dyrektorem właścicielem prywatnego teatru. Gdzie łatwiej prowadzić biznes?

- W realnym życiu jest czas siania, a potem czas zbierania owoców. W serialu nie trzeba ryzykować i niczego inwestować (śmiech). Jeśli mnie pan pyta, czy po moich doświadczeniach z teatrem mógłbym poprowadzić stację benzynową, to odpowiem, że to zupełnie inna branża. Na teatrze się znam, a na branży paliwowej nie! W serialu tylko udaję, że się znam (śmiech) Mam nadzieję, że robię to dobrze.

Może warto spróbować, bo w grę wchodzą dużo większe pieniądze.

- Nie wiem! Ja zarabiam bardzo dużo, ale nie powiem Panu na czym (śmiech).

Co najbardziej Pana zaskoczyło po tylu latach prowadzenia teatru?

- Chamstwo środowiska i zazdrość! Zawiść wśród aktorów jest totalna. Na szczęście nie dotyczy to jednak wszystkich, choć zdarzają się jednostki naprawdę mściwe (śmiech). Kiedyś myślałem, że prowadzenie teatru jest trochę prostsze, ale zmieniłem zdanie. Sporo się przez ten czas nauczyłem. Najważniejsze, że ta praca przynosi mi ogromną satysfakcję artystyczna.

Po co Panu własny teatr?

- Bo to moja pasja, gram w nim od lat. Jestem aktorem, dla którego najważniejszym celem nie jest jedynie zarabianie pieniędzy. Uważam, że w życiu trzeba robić coś, w co się wierzy i co się lubi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji