Artykuły

Widz przejmuje kontrolę

Artyści z Berlina przekształcili scenę Łaźni Nowej w platformę gry wideo. Aktorzy oddali się w ręce publiczności. Spektakl "Hedge Knights" berlińskiej grupy Machina Ex - pokazany w ramach festiwalu "Instynkt gry" Instytutu Goethego - to bowiem gra, o przebiegu której decydują widzowie - pisze Urszula Wolak w Dzienniku Polskim.

Foyer teatru Łaźnia Nowa. Dochodzi godzina 18. Kilkunastu widzów czeka z niepokojem na rozpoczęcie spektaklu.

Widok wyjątkowy, bo rzadki na scenie w Nowej Hucie. Nawet kameralne przedstawienia gromadzą tu bowiem kilkudziesięciu widzów. Ci jednak, którzy kupili bilety na weekendowe przedstawienia, wiedzieli, że będą uczestniczyć w projekcie dalekim od konwencjonalnego rozumienia sztuki teatralnej, gdy publiczność siedzi, bez ruchu, na wyznaczonych miejscach, a aktorzy nie przekraczają wyznaczonej dla nich przestrzeni scenicznej.

Spektakl "Hedge Knights" berlińskiej grupy Machina Ex - pokazany w ramach festiwalu "Instynkt gry" Instytutu Goethego - to bowiem gra, o przebiegu której decydują widzowie.

Kulisy przedsięwzięcia odsłania nieco Laura Alisa Schaffer - dramaturg: - Proszę się nie bać - uspokaja. - Przed wejściem na scenie dam wam tylko jedną, ale bardzo pomocną radę. Komunikujcie się ze sobą, a dobrniemy razem do końca.

Rozpoczyna się spektakl. Tuż przed wejściem na scenę widzowie spotykają tajemniczą kobietę. Bohaterka sztuki powtarza jak mantrę słowa: "Nie mogę tam przecież wejść w jednym bucie...". Zachowuje się jak postać z gry komputerowej zależna od postępowania gracza. Skonfundowani widzowie patrzą na siebie.

- Co robimy? - pyta jedna z kobiet. - Nie wiem, ale nie możemy tak bezczynnie stać, musimy jej pomóc - odpowiada inny uczestnik gry.

Zauważa kobiecy but z uszkodzonym obcasem. Naprawia go i stawia przed aktorką.

Wchodzimy do pomieszczenia, gdzie rozgrywa się właściwa akcja. Dowiadujemy się, że jesteśmy na 47. piętrze największego banku świata, gdzie ma siedzibę jedna z firm inwestycyjnych należąca do niejakiego Augusta Mohra. To z nim chce pracować Denise, której przed chwilą jeden z widzów naprawiał obuwie.

Widzowie scena za sceną poznają relacje łączące poszczególnych bohaterów sztuki "Hedge Knights". Duet Denise i Augusta uzupełnia Clara, kochanka finansisty. Wkrótce publiczność orientuje się, że to od jej działań zależeć będą losy postaci.

Emocje pojawiają się, gdy w grę wchodzą etyczne dylematy lub kroki, które mogą całkowicie zmienić życie bohaterów. Clara szuka na przykład prezentu dla swojego ukochanego. Widzowie orientują się, że może mu wręczyć albo kluczyki do nowego samochodu, albo pierścionek - znak, że chce zostać jego żoną.

Rozterki ma również Denise, która oszukuje swojego szefa. Czy powinna wyjawić mu prawdę? - Tak! Niech będzie ciekawie - poważnie angażuje się jeden z widzów.

Wieczór z berlińskim teatrem był pełen wrażeń. Możliwość sterowania aktorami z "Hedge Knights" okazała się nie tylko świetną zabawą, ale także stworzyła przestrzeń do socjologicznych obserwacji, dyskusji na temat tego, jak zachowują się postronni ludzie w obliczu konieczności podejmowania decyzji za innych.

Niejeden z widzów zadał sobie pewnie pytanie, czy tak samo zachowałby się w codziennym życiu?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji