Łódź. Trzaskalski kręci serial
Łódzki twórca filmowy Piotr Trzaskalski (autor "Ediego" i "Mistrza") spróbuje swoich sił w sensacji. Jest jednym z trzech reżyserów, którzy przystępują do pracy nad serialem kryminalnym "Mrok".
Autorem scenariusza serialu jest Andrzej Swat. Głównym bohaterem filmu będzie komisarz policji Grosz - życiowo doświadczony, przenikliwy, obdarzony czarnym humorem. Każdy odcinek ma stanowić oddzielne opowiadanie i przedstawiać historie zwykłych ludzi, którzy po raz pierwszy weszli w konflikt z prawem albo padli ofiarą własnej lekkomyślności. Zdjęcia rozpoczną się na początku grudnia (wszystkie będą realizowane w Warszawie). Na razie powstanie osiem 45-minutowych odcinków - jednak jeśli serial spodoba się widzom, będą kręcone kolejne. Oprócz Piotra Trzaskalskiego, który wyreżyseruje dwa ostatnie odcinki, nad serialem pracują Jacek Borcuch i Waldemar Krzystek.
- Spodobał mi się ten inteligentnie napisany i dowcipny scenariusz - zapewnia Piotr Trzaskalski [na zdjęciu]. - Oparty na fajnych dialogach i śmiesznych sytuacjach. To kryminał, ale nie ma tu typowych gangsterów, nie gonią się, nie strzelają. Serial opowiada o zwykłych ludziach, którzy przez pazerność albo cwaniactwo stają się przestępcami. Centralną postacią jest komisarz Grosz - to on komentuje wydarzenia, oczywiście poza tym, że na co dzień ściga przestępców, o których opowiada serial. Od niego zaczyna się każdy odcinek. "Mrok" to serial raczej psychologiczny niż pościgowy, najbliżej mu do "Columbo" z Peterem Falkiem.
Nieznana jest jeszcze obsada filmu. Kandydatem do roli komisarza był Robert Więckiewicz, ale prawdopodobnie nie zagra w serialu, bo przeszkodzą mu inne zobowiązania. W tej chwili trwają rozmowy z aktorami. "Mrok" będzie emitowany w przyszłym roku w telewizyjnej Jedynce. Być może wśród odtwórców ról znajdą się Magda Popławska ("Doskonałe popołudnie") i Bronisław Cieślak.
- Pierwszy raz realizuję cudzy tekst - dodaje Piotr Trzaskalski. - Na szczęście Andrzej Swat napisał dobry scenariusz. Nasze zmiany polegają wyłącznie na skracaniu, by dostosować go do wielkości budżetu. Przygodę z serialem traktuję w kategoriach czysto zawodowych, jako kolejny etap rozwoju. Przecież nawet Spielberg na początku kariery reżyserował dla telewizji odcinki "Columbo".
