Don Kichot w balecie
"Don Kichot" w choreogr. Alexeia Fadeyecheva w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
Polski Balet Narodowy zwykle zajmuje się tańcem bardziej nowoczesnym, ale od czasu do czasu przypomina również balet klasyczny i ma z tego sporo przyjemności. "Don Kichot" to spektakl, w którym historia błędnego rycerza z La Manczy jest jedynie pretekstem - tytułowy bohater oraz jego służący Sancho Pansa to role charakterystyczne, które służą jedynie ubarwieniu, najważniejszy jest tu popis kilku innych postaci wziętych raczej z commedii delTarte niż z dzieła Cervantesa, ale ukazujących swoje możliwości w sposób możliwie najbardziej efektowny. Muzyka Ludwiga Minkusa, austriackiego twórcy i wieloletniego współpracownika baletów carskich w Petersburgu i Moskwie, nie jest bardzo atrakcyjna, służy jedynie tańcowi. Choreografie Mariusa Petipy, francuskiego mistrza baletu w Petersburgu, są dziś traktowane jak pomnik kultury. Do tak klasycznego tańca scenografia może być tylko dość sztampowa. Najbardziej tu liczy się sprawność i wdzięk, a tancerze PBN oba kryteria spełniają (wszystkie trzy obsady są na dobrym poziomie).