Artykuły

Wojna o "Golgotę Picnic"

Takiej wojny kulturowej Poznań dawno nie widział. Spektaklu "Golgota Picnic" broni Andrzej Wajda, Jan A. P. Kaczmarek i laureat literackiego Nobla John Maxwell Coetzee. Przeciw jest Akademicki Klub Obywatelski, a szefa episkopatu abpa Stanisława Gądeckiego ucieszyłby ogólnopolski protest grożący zamieszkami. Prezydent Ryszard Grobelny próbuje w tej sprawie zrobić szpagat - pisze Tomasz Cylka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Kontrowersyjny spektakl "Golgota Picnic" [na zdjęciu] argentyńskiego reżysera Rodrigo Garcii pokazywany będzie 27 i 28 czerwca w Zamku w ramach Malta Festival.

Protestują już nie tylko politycy PiS, sympatycy "Gazety Polskiej" i członkowie organizacji religijnych. Abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący episkopatu, uznał przedstawienie za obsceniczne i raniące uczucia chrześcijan. Dyrektor festiwalu Michał Merczyński odpowiedział mu, że przedstawienie nie rani niczyich uczuć religijnych, a na prewencyjną cenzurę zgody być nie może. Tym samym spektakl nie zostanie odwołany.

Zapytaliśmy arcybiskupa, czy odpowiedź go satysfakcjonuje i czy spór uważa za zakończony?

- Jedyną formą, która by ucięła sprawę, jest protest ogólnopolski, któryby groził zamieszkami. [Wtedy] na to [przedstawienie] policja nie mogła by się zgodzić - odpowiada metropolita poznański oraz przewodniczący episkopatu i dodaje: - Nie można siedzieć cicho i mówić, że wszystko jest pięknie. Nie chcę oskarżać, bo to są rzeczy niepewne, że to jest marketingowy sposób na zyskanie większego rozgłosu dla tego festiwalu w Polsce. Ale dyrektor i zarząd miasta Poznania powinni dbać o poziom kultury w mieście. Nie da się wszystkiego sprowadzić do tego, że ponieważ takie są trendy, to my za nimi pójdziemy i wszyscy będą zadowoleni - podsumowuje hierarcha.

Atmosfera wokół spektaklu jest coraz bardziej napięta. W Urzędzie Miasta zgłoszono na razie organizację dwóch protestów pod Zamkiem w dniu spektaklu. Urzędnicy do końca tygodnia mają czas na odpowiedź, czy nie zakażą przedstawienia. Ale wszystko wskazuje na to, że odmowy nie będzie, bo wymogi formalne zostały spełnione.

Potencjalnych zamieszek pod Zamkiem obawia się prezydent Ryszard Grobelny, który wydal oświadczenie. Pisze m.in., że "informacje policji i podległych mi służb jednoznacznie wskazują, że nagromadzenie w czasie prezentacji spektaklu Golgota Picnic ogromnych emocji i ogromnej liczby osób może doprowadzić do zachowań trudnych do kontrolowania. W dniach 27 i 28 czerwca ma odbyć się w Poznaniu wiele planowanych i spontanicznych wydarzeń, których połączenie wskazuje na potencjalne i bardzo poważne zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców i mienia".

Zdaniem prezydenta "w odbiorze wielu uczestników tych wydarzeń, spektakl godzi w tradycyjne poznańskie wartości i odbierany jest tym samym jako prowokacja".

Grobelny z jednej strony wzywa wszystkich, "by podjęli wszelkie możliwe działania, by Poznań pozostał miastem bezpiecznym, przyjaznym sztuce i artystom, w których poszanowanie godności człowieka jest istotną wartością", a "prawo artysty do swobodnej wypowiedzi i wolność zgromadzeń" nazywa "wielkimi osiągnięciami polskiej demokracji". Z drugiej jednak pisze, że istnieje "wartość, która stoi ponad nimi. Jest nią życie i bezpieczeństwo mieszkańców oraz ich mienia".

Prezydent podkreśla, że nie może na nikim wymóc odwołania jakiegokolwiek wydarzenia artystycznego czy protestu. Sam na spektakl się nie wybiera, "także ze względu na wątpliwości co do zgodności prezentowanych w nim treści z wyznawanymi przeze mnie wartościami".

Reakcja Grobelnego to m.in. odpowiedź na apel Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu, który żąda od prezydenta odwołania przedstawienia. "W mieście, w którym ogromną większość stanowią katolicy, władze akceptują wprowadzenie do programu festiwalu sztuki, która w swoim przesłaniu ideowym jest bluźniercza wobec tej właśnie religii, która w wielu krajach tak została oceniona i wywoływała fale protestów" - piszą członkowie AKO, zwracając uwagę, że jeden ze spektakli odbędzie w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, kiedy przez Poznań przejdzie tradycyjna procesja z Jeżyc na pi. Mickiewicza.

Ale "Golgota Picnic" budzi nie tylko protesty. W obronie spektaklu głos zabrali ludzie kultury z Polski i Europy. Przedstawiciele "Europejskiej Sieci Instytucji Kultury - House on Fire" napisali m.in.: "Ustępstwo wobec żądań protestujących będzie przyzwoleniem na krytykę prewencyjną i będzie odbywać się ze szkodą dla wolności wypowiedzi. W naszym przekonaniu wolność, jedna z najważniejszych i właściwych człowiekowi wartości, polega na prawie do swobodnego życia, myślenia i działania w świecie, a także na zadawaniu pytań - także tych trudnych. Tematem przedstawienia jest przecież kondycja europejskiego społeczeństwa pogrążonego w konsumpcjonizmie i hedonizmie oraz duchowej pustce. Artysta nie łamie praw człowieka, nie zmusza nikogo do oglądania swojej sztuki..." -piszą sygnatariusze.

Podpisało się ok. 80 twórców kultury z Polski i zagranicy, m.in. laureat literackiego Nobla John Maxwell Coetzee z RPA oraz Jonny Greenwood - gitarzysta zespołu Radiohead, reżyserzy - Agnieszka Holland, Krystian Lupa, Krzysztof Warlikowski, Grzegorz Jarzyna, Jan Klata i Mariusz Treliński, kompozytor Jan A. P. Kaczmarek, aktorzy Krystyna Janda i Andrzej Chyra, a z Poznania Lech Raczak, Paweł Szkotak i Ewa Wycichowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji