Artykuły

Poznań. O "Golgocie Picnic" na sesji Rady Miasta

Radni SLD uważają, że spektakl "Golgota Picnic" powinien się odbyć. Apelują do dyrekcji Festiwalu Malta o zmianę decyzji. Natomiast Przemysław Alexandrowicz z PiS jest oburzony, że organizatorzy festiwalu przedstawiają twórców w roli ofiar.

Podczas wtorkowej sesji absolutoryjnej Rady Miasta wygłoszone zostały dwa oświadczenia. Oba dotyczyły kontrowersyjnego spektaklu "Golgota Picnic" [na zdjęciu]. - Odwołanie przedstawienia jest przedwczesne i nieuzasadnione - uważa Katarzyna Kretkowska, radna SLD. - Spektakl powinien się odbyć. Żałujemy, że organizatorzy festiwalu ulegli naciskom biskupa i władz miasta. Apelujemy o zmianę decyzji.

K. Kretkowska wskazała, że odwołanie "Golgoty Picnic" wywołało oburzenie opinii publicznej. Przypomniała, że pod listem w tej sprawie, skierowanym do prezydenta RP, podpisało się już prawie 7 tys. osób. - Zaproponowaliśmy, aby spektakl odbył się w innym miejscu, poza granicami Poznania - mówi K. Kretkowska. - Michał Merczyński, dyrektor festiwalu podziękował. Powiedział, że jest rozważany wariant B.

Radna SLD nie wie co kryje się pod pojęciem wariantu D. Słyszała, że "Golgota Picnic" zostanie zaprezentowana w Bydgoszczy. Z kolei wystąpienie Przemysław Alexandrowicza, radnego PiS było odpowiedzią na oświadczenie M. Merczyńskiego, dotyczącego odwołania spektaklu.

- Pan Merczyński pisze o niebezpiecznym spektaklu nienawiści do odmiennej wizji świata - przypomina P. Alexandrowicz. - Nie mówi o tym, że pod krzyżem nadzy artyści masturbują się, tarzają w farbie, śmieciach. Ten spektakl nienawiści to nasze protesty. Radny PiS podkreślił, że pod protestem przeciwko przedstawieniu w internecie podpisało się 62 tys. osób, o których przeciwnicy mówią, że to "głuche na argumenty radykalne środowiska katolickie".

- Michał Merczyński wmawia nam, że spektakl nie ma wymowy antychrześcijańskiej - twierdzi P. Alexandrowicz. Jego zdaniem, są to kłamstwa nie do przyjęcia. I mówi, że organizatorzy festiwalu przedstawiają twórców w roli ofiar, kierując pod adresem katolików zarzuty, ponieważ nie zgadzają się oni na to, by - jak powiedział radny - "na nas nie pluto i to za nasze pieniądze". - Pan Merczyński może być agentem kontrkulturowej rewolucji, ale wtedy festiwal nie powinien otrzymać grosza z pieniędzy publicznych - uważa A. Alexandrowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji