Artykuły

Jan Potocki -pisarz,podróżnik. 200 lat "Parad"

Dwieście lat temu,w 1792 roku,być może w październiku lub listopadzie - data dzienna nie jest znana - w pałacowym teatrze księżnej marszałkowej w Łańcucie odbyła się premiera "Parad" Jana Potockiego. Jest to okrągła rocznica warta przypomnienia. W dziejach polskiego teatru "Parady", napisane po francusku,nie miały żadnych reperkusji,nie stały się wzorcem czegoś nowego. Była to po prostu zabawa,krotochwila, jaką bawiła się w końcu XVIII wieku nasza arystokracja. Potem słuch po dziełku prawie zaginął. Dopiero w końcu lat pięćdziesiątych naszego wieku powrócono do tej sztuki,wystawiając ją tak we Francji,jak i w kraju. Od tego czasu coraz to pojawia się na teatralnych afiszach, np. wystawił ją rzeszowski teatr im. Siemaszkowej,a dwukrotnie zagrano ją w czasie dorocznego Festiwalu Muzycznego w Łańcucie,na tej samej scenie dla której została napisana. Jan Potocki(1761 -1815),potomek rozległego i bogatego rodu Pilawitów,zięć Elżbiety z Czartoryskich Lubomirskiej był postacią niezmiernie interesującą. Podróżnik,badacz dziejów starożytnego Egiptu,Sarmacji,Rosji, Słowiańszczyzny,ekscentryk,bulwersujący swych współczesnych -jako pierwszy z Polaków wzbił się balonem nad Warszawę. Wielkie pasje historyczne Potockiego,badania,publikacje nie przeszły do annałów historiozofii. Nie miał szczęścia. Inni go przewyższyli. Pracując wiele lat nad chronologią Starego Egiptu,nie mógł przecież wiedzieć,że w początkach XIX wieku francuski egiptolog J.F.Champollion odczyta hieroglify, kładąc w ten sposób fundamenty pod przyszłe badania tej wielkiej zaginionej cywilizacji. Tak też było z innymi pracami naukowymi,zaginęły w pyle bibliotek. Lecz jego erudycja,znał ponoć kilkanaście języków,pasja badawcza, inteligencja jeszcze dziś budzą podziw. Ze swych niektórych podróży,a odbył ich bardzo dużo - przemierzył ziemie od Mongolii po Maroko - pisał modne podówczas listy,wydając je we własnej warszawskiej drukarni. Chyba najlżej traktował swoją twórczość literacką. Była to jedynie zabawa intelektualisty,a paradoksem pozostaje fakt,że właśnie ta dziedzina twórczości przetrwała i zachwyca dziś potomnych. Jego "Rękopis znaleziony w Saragossie" jest z pewnością książką bardzo interesującą,wpisaną doskonale w literaturę europejskiego Oświecenia. To,że napisał ją po francusku,nie zmienia faktu polskiego rodowodu dzieła. Mniej znanym utworem jest pisana wierszem sztuka "Andaluzyjscy Cyganie" zadedykowana księciu pruskiemu,Henrykowi,a wystawiona w Rheinbergu w 1794 r. Co ciekawe i charakterystyczne dla Potockiego,napisał ją w czasie podróży po Meklemburgii, podczas której poszukiwał pamiątek po Słowianach,mających się tam znajdować rzeźb dawnych bóstw. Znalazł je,lecz jak się później okazało,były to siedemnastowieczne falsyfikaty. Z teatralnej twórczości Potockiego pozostały jedynie "Parady",lśniące do dziś swym humorem,sprawnością konstrukcji,rozbawiające zarówno publiczność,jak i samych grających tę sztukę aktorów. Jakże jednak niewiele wiemy o pierwszej realizacji tego dziełka. Potocki w sierpniu 1791 roku powrócił ze swej peregrynacji do Maroka. Wracał do Łańcuta przez Kadyks,Lizbonę,Londyn. Tu,w pałacu teściowej, zastał dostojne towarzystwo z francuskiego dworu,które w gościnnych murach łańcuckich skryło się przed Wielką Rewolucją Francuską. Sztukę,a raczej sześć niewielkich skeczów, wzorowanych na commedii dell'arte,jakże modnych w podówczesnym intelektualno-artystycznym świecie,dedykował Teofili z Sapiehów Potockiej,żonie brata Seweryna. Czyżby za tą dedykacją kryła się jeszcze jedna intryga miłosna,której przecież w owym czasie ulegali nie tylko Jan Potocki,lecz i inni możni? Wiek nie był zbyt cnotliwy,o czym świadczą dzieła de Sade'a,de Laclosa i wielu innych. Kiedy sztuka została wystawiona? Można domniemywać,że właśnie w tych miesiącach. Musiał przecież ją napisać,trzeba było przygotować scenę,dekoracje,przeprowadzić próby z aktorami. Czy była wystawiona jednocześnie,czy też grano ją jako sześć osobnych scenek w ciągu kilku lub więcej wieczorów? Kto grał? Chyba dostojne towarzystwo przebywające w Łańcucie. Ku takiemu rozstrzygnięciu skłania dedykacja "Parad",a piękną Zarzabellą z pewnością była Teofila hrabina Potocka. Kogo grał Jan Potocki,czyżby Gila? Chyba tego nie dowiemy się nigdy.Swe dziełko wydał Potocki w 1793 roku w małym nakładzie w drukarni w Warszawie. Swoje życie sceniczne "Parady" ponownie rozpoczęły po przetłumaczeniu i wydaniu sztuki w Dialogu w 1958 roku,a w trzy miesiące później wystawił je Teatr Dramatyczny w Warszawie w reżyserii Ewy Bonieckiej,ze scenografią Władysława Daszewskiego,a główne role Zarzabelli i Gila kreowali Barbara Krafftówna i Wiesław Gołas. Tak to żart sceniczny napisany ku zadowoleniu towarzystwa,ku zabawie powrócił na scenę polską,już w zupełnie innym zakresie i rozpoczął swe życie artystyczne. Twórczość Potockiego też doczekała się swoistego renesansu. Jego "Rękopis znaleziony w Saragossie",wydany kilkakrotnie w języku polskim,został sfilmowany przez Wojciecha Hasa,listy z podróży,jakże interesujące opowieści i spostrzeżenia z przebytych peregrynacji wyszły w wydaniu książkowym. I ze smutkiem trzeba przypomnieć,że dzieła którym poświęcił ten wspaniały mądry człowiek najwięcej pracy,serca i myśli,jego opracowania naukowe zapadły gdzieś w niebyt.Tak toczy się ten świat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji