Artykuły

Rzym. Znany tenor rezygnuje z występów w La Scali z powodu gwizdów widowni

Znany francuski tenor Roberto Alagna zrezygnował z występów w La Scali - pisze sobotnia prasa. Mimo wcześniejszych zapewnień i uzgodnienia planów śpiewak zmienił zdanie, gdyż mediolański teatr uważa za "niegościnny" z powodu gwizdów i krytyki ze strony widzów.

O "sprawie Alagni" obszernie informują niemal wszystkie włoskie media.

Przypominają, że to on w 2006 roku z powodu protestów publiczności opuścił scenę słynnego mediolańskiego teatru operowego w trakcie wystawienia "Aidy" Verdiego w reżyserii Franco Zeffirellego. W rezultacie w połowie spektaklu zastąpił go inny śpiewak w dżinsach, który nie zdążył się nawet przebrać.

Alagna miał po 8 latach od tego burzliwego rozstania powrócić na deski La Scali w trzech wielkich spektaklach zaplanowanych na sezon 2014/2015, między innymi w operze "Tosca" Giacomo Pucciniego, która ma zostać wystawiona w związku z przyszłoroczną światową wystawą Expo w Mediolanie. Światowej sławy tenor ustalił te szczegóły z dyrekcją teatru i potwierdził swe zobowiązania w chwili ogłoszenia programu na następny sezon - podkreśla dziennik "Corriere della Sera". Zauważa, że Alagna został bardzo ciepło i serdecznie powitany ponownie w teatrze przez jego personel i niektórych melomanów.

Tymczasem tuż przed jego ponownym otwarciem śpiewak nieoczekiwanie zmienił zdanie i odwołał udział w najnowszych projektach. Gazeta przytacza słowa tenora, który wyjaśnił, że podczas ostatniego pobytu w Mediolanie w czerwcu chodził przez dwa tygodnie do La Scali na spektakle. "Wszystkie zostały wygwizdane. Nie było żadnej litości"- stwierdził. Ponadto zwrócił uwagę na "agresję" ze strony niektórych dziennikarzy pod adresem dyrekcji teatru.

"Byłem tym zasmucony i zaniepokojony. W tych warunkach uznałem, że praca w La Scali jest ponad moje siły, w wojowniczym otoczeniu i w niegościnnym klimacie oraz ponowne stawianie czoła takim napięciom" - oświadczył Alagna.

W roku Expo - pisze gazeta - La Scala "prezentuje się w oczach niektórych śpiewaków i zagranicznych dyrygentów jako +wojownicze otoczenie+, charakteryzujące się antagonizmami i niepotrzebnymi naciskami".

Rozgoryczenie decyzją tenora wyraził nowy dyrektor La Scali Alexander Pereira. Za priorytet uznał sprowadzenie do Mediolanu najbardziej uznanych przez międzynarodową krytykę i uwielbianych przez publiczność śpiewaków. Pereira przyznał, że wielu spośród najlepszych artystów odmawia występu w mediolańskim teatrze obawiając się kontestacji.

"Corriere della Sera" przypomina głośną w zeszłym roku "sprawę Piotra Beczały". Polski tenor, który wykonywał partię Alfreda w "Traviacie" Verdiego, inaugurującej obecny sezon, zapowiedział, że nie zamierza wracać do La Scali. Także i ten spektakl został przez część publiczności "wybuczany" i wygwizdany.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji