Artykuły

Obraz z kosiarką w tle

- Jezu ufam tobie. Jezu zrób coś... - miota się matka księdza pedofila w dramacie "Oblężenie". Tekst Piotra Rowickiego zobaczymy w nowym sezonie. "Oblężenie" wygrało konkurs Metafory Rzeczywistości, który zakończył się w niedzielę w Teatrze Polskim. Problem w tym, że od wielu edycji więcej w nagradzanych utworach rzeczywistości niż metafory. Podobnie było i w tym roku. Czy naprawdę w teatrze potrzeba nam dziś jedynie publicystyki i cytatów z medialnych newsów? - zastanawia się Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Dramat Rowickiego (autora "Chłopca malowanego" i "Mykwy", pokazywanych tu w poprzednich sezonach) wybrali jurorzy i publiczność (przyznając autorowi w sumie 30 tys. zł). Dziennikarze postanowili nagrodzić inny tekst - "Pięć metrów kwadratowych" Piotra Domalewskiego.

Czy to wybór słuszny - przekonamy się wkrótce. Założenie konkursu jest takie, że najlepsze teksty, które publiczność ogląda na scenie w formie czytań, pozbawionych jeszcze kostiumu i scenografii, w sezonie trafiają na stałe do repertuaru.

Problem w tym, że od wielu edycji więcej w nagradzanych utworach rzeczywistości niż metafory. Podobnie było i w tym roku. Czy naprawdę w teatrze potrzeba nam dziś jedynie publicystyki i cytatów z medialnych newsów?

Bohaterem nagrodzonego "Oblężenia" [na zdjęciu] jest ksiądz wydalony z zagranicznej misji w związku z podejrzeniami o pedofilię (brzmi znajomo?). U Piotra Rowickiego duchownego (Michał Kaleta) oglądamy we wnętrzu domu, gdzie ukrył się przed mediami razem z matką. Kobieta (Barbara Kwiatkowska), rozdarta między miłością a rodzącym się obrzydzeniem do własnego dziecka dolewa sobie whisky i zapala kolejne papierosy. Niby chce syna bronić, jakoś przygotować na ataki, ale sama wyrzuca mu: - Ja ci co niedziela, co pierwsza sobota, na roraty, na pierwsze piątki komżę prasowałam... W odpowiedzi syn włącza ogrodową kosiarkę (gdy jej dźwięki rozlegają się na scenie po raz czwarty, trudno nie westchnąć...). Coś trzeba robić, czekając na wyrok. Choćby było to tylko zwykłe wyrywanie chwastów.

Dramat "Pięć metrów kwadratowych", nagrodzony w niedzielę przez dziennikarzy, to także historia dobrze znana. Ale rozpisana na wielogłos - a przez to nieco ciekawsza. Jej bohaterką jest Natascha Kampusch - dziewczyna porwana w dzieciństwie przez pedofila i przetrzymywana przez osiem lat w jego piwnicy (w czytaniach wcieliła się w rolę Nataschy Barbara Prokopowicz). Piotr Domalewski przygląda się życiu Kampusch z perspektywy późniejszej - już po jej ucieczce z domu oprawcy w 2006 r. - kiedy dziewczyna stała się kimś w rodzaju celebrytki. - Nakręcimy o tobie dokument, wydasz płytę, zostaniesz honorowym obywatelem, otworzysz galerię handlową - mami obietnicami Agent, umawiając Nataschę na telewizyjny wywiad. Są i koszmarni rodzice, którzy chcą coś mieć z popularności córki. Bo - jak twierdzą - jej porwanie było także ich tragedią.

Paradoksalnie najwięcej pracy mieli do wykonania podczas tegorocznych Metafor twórcy trzeciego wystawienia - reżyserka Agata Bizuk oraz aktorzy Agnieszka Findysz i Paweł Siwiak. To niełatwa sztuka tchnąć w monolog nieszczęśliwie zakochanej kobiety - a właściwie w ciąg jej rwanych myśli i wspomnień - sceniczny ruch i pokazać międzyludzkie relacje. Młodziutkiemu autorowi "Milczenia Simone " (Jacek Górecki urodził się w 1990 r. w Ostrowie Wielkopolskim) na pewno należą się jednak ukłony za to, że bohaterka tego utworu narodziła się w jego wyobraźni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji