Artykuły

Adolfka zjadłem. Był gorący i...

"Lepszy świat" w reż. Jakuba Roszkowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.

Jakim autem jeździ świat w 2019 r.? Syreną produkowaną przez koncern Volkswagena. Czyj 36-metrowy pomnik stoi w Świebodzinie? Adolfa Hitlera, który wygrał drugą wojnę światową. Stąd dawna (dzisiejsza) Polska to fragment wielkiej Germanii... Nie, nie jest "Lepszy świat" Jakuba Roszkowskiego w reżyserii autora kolejnym utworem modnego nurtu political fiction, zalewającego księgarskie półki. Choć początkowo takim może się zdawać. Owszem, dramaturg zaprasza nas ustami aktorów do odsłuchania na stojąco "Deutschland über alles", ale... nie tylko o zwycięskie hitlerowskie Niemcy tu chodzi. Oto pod "bezpiecznym" parasolem olbrzymich hajlujących rąk z zapałem ćwiczą, wyszczekują swoje prawdy obywatele Lepszego Świata. Ale strzelają do nas nie tylko seriami z Goebbelsa. Przywołują język telewizyjnej reklamy, popkultury, polityków (tu można zżymać się na kabaretowe zapraszanie na scenę antagonistów ze współczesnej polskiej polityki, bo ich gadulstwa nie da się parodiować).

Roszkowski wizję lepszego świata postrzega totalnie (czytaj: totalitarnie). Mamią nią na równi z faszystami wszelkiej maści terroryści, separatyści, szefowie korporacji, obrońcy demokracji, szarlatani reklamy... To my wszyscy, w pędzie do dobrobytu, walczymy o lepszy świat. Cena? Buntownika, starca, chorego - trzeba odstrzelić. Oj, może smakować ciasteczko "adolfik" wypiekane w czasie spektaklu przez Frau Gessler (kapitalna w spazmatycznym szykowaniu wypieku i ataku histerii Marta Frąckowiak) w kuchence, osadzonej na zwłokach więźnia obozu koncentracyjnego. Smakołyk tylko na chwilę przynosi smak samozadowolenia, ku któremu straceńczo dążymy.

W tym multimedialnym widowisku - telewizyjnym show, które mogłaby stworzyć Leni Riefenstahl - nikomu z aktorów nic nie odejmując, króluje Aleksander Podolak. Pewnie bawi go, że kolejny reżyser ubrał go w (tym razem biskupią) "suknię", ale to on, poprzez kilka wcieleń, staje się władczo-tragiczną twarzą "Lepszego świata". Spektaklu, który chwilami bawi pastiszowym pomysłem, lateksowym kostiumem, ale przede wszystkim pyta o nasz udział w utopijnym biegu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji