Artykuły

Warszawa. Premiera recitalu Anny Smołowik

Zdrowa żywność, pogoń za urodą, miłość widziana na całych jeziorach. W poniedziałek w Teatrze Roma premiera recitalu Anny Smołowik "Obsesje".

Widzom teatralnym znana jest z roli Katarzyny w "Wichrowych wzgórzach" Julii Holewińskiej i Kuby Kowalskiego pokazywanych w Teatrze Studio czy postaci granych w "Kompleksie Portnoya" w Teatrze Warszawy.

Fani kabaretowego cyklu "Pożar w burdelu" przez dwa lata oglądali ją jako Anię z Polski, warszawską hipsterkę, która kocha się w Ryanie Goslingu i ma rozterki związane z pracą oraz życiem.

W "Obsesjach" Anna Smołowik zaśpiewa piosenki Agnieszki Osieckiej (koncert towarzyszy Festiwalowi "Pamiętajmy o Osieckiej") oraz nowe utwory, do których teksty napisała Julia Holewińska - dramaturżka i autorka takich sztuk jak "Ciała obce", "Rewolucja balonowa".

Rozmowa z Anną Smołowik

Izabela Szymańska: Gdzie się podziała Ania z Polski?

Anna Smołowik: W ostatnich odcinkach "Pożaru w burdelu" nie ma jej, bo wyjechała do Ryana Goslinga, w którym była zakochana. Jest im dobrze. Razem z Ryanem, jego żoną i córką buduje wszystko od nowa.

W "Pożarze " dla Ryana śpiewałaś piosenkę, która przyniosła ci popularność. Dla kogo i o kim będziesz śpiewać w "Obsesjach"?

- Spektakl, który zagramy w Teatrze Roma, będzie połączeniem recitalu i stand-up comedy. Siedem lat temu zostałam laureatką konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej". Trzeci rok z kolei organizatorzy zapraszają osobę związaną z festiwalem do przygotowania własnego koncertu. Niedawno dowiedziałam się, że w tym roku będę to ja. To cudowne wyróżnienie. Fundacja Okularnicy zorganizowała wydarzenie, a ja zajęłam się stroną artystyczną - dobrałam muzyków, teksty, jestem współtwórcą muzyki. Tematem będą najróżniejsze obsesje, o których będę śpiewała dla każdego, kto potrzebuje je oswoić. Zaśpiewam też cztery piosenki Agnieszki Osieckiej: "Uroda", "Kokaina", "Na całych jeziorach Ty", "Nalej mi wina" - czyli piosenkę, którą śpiewałam w konkursie.

Ale większą część wieczoru stanowią nowe utwory, piosenki napisane przez Julię Holewińską.

- Julia debiutuje w tej roli. Spotykałyśmy się, robiłyśmy burzę mózgów. Powiedziałam co chętnie bym wyśpiewała, jakie tematy mnie dzisiaj interesują i dotykają, co chciałabym opowiedzieć. Julka napisała bardzo fajne teksty, które łączą to, co obie czujemy. Dawno nie czytałam tekstów tak humorystycznych i równocześnie głębokich. Wyszły utwory szalone, pokręcone, niepoprawne politycznie: "Aktorka w Tworkach", "Pasożyt", "Zbieram na nos" czy np. "Lubię to" - piosenka o obsesji na punkcie zdrowego życia.

"Aktorka w Tworkach" skojarzyła mi się z piosenkami Domowych Melodii. Jakimi zespołami się inspirowaliście?

- Bardzo lubię Pustki, Marysię Peszek, Domowe Melodie też. Pracując, staraliśmy się szukać własnej drogi. W trakcie wieczoru będzie dużo zabawy konwencjami: pojawią się piosenki bluesowe, głośne punkowe granie, ballada.

Mimo że przygotowuję recital, myślę o sobie jako aktorce, a nie wokalistce. Dla mnie ten występ na scenie jest jak występowanie w spektaklu, w którym gram konkretną postać, a muzycy są moimi scenicznymi partnerami i będą pomagali mi stworzyć świat poprzez dźwięki. Kierownikiem jest Hadrian Filip Tabęcki, który gra na najróżniejszych klawiszach, Piotr Maślanka na instrumentach perkusyjnych; na kontrabasie, gitarze basowej Piotr Domagalski, a na gitarach, mandolinie, ukulele - Paweł Stankiewicz. Większość z nich poznałam podczas konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej", wróciliśmy do siebie po paru latach. To ogromna przyjemność dla mnie i zaszczyt pracować z tej klasy muzykami.

Przez konkurs na interpretację piosenek Agnieszki Osieckiej przechodzi większość młodych, zaczynających drogę zawodową aktorów.

- Tak, też startowałam przed 4. rokiem studiów, czyli gdy zdawałam na ostatni rok Akademii Teatralnej. Zrobiłam to, żeby się przełamać, odważyć wystąpić przed publicznością, sprawdzić się. To był taki eksperyment, wspaniała przygoda. Poznałam ludzi, z którymi do dziś się przyjaźnię, i to mi otworzyło nowe przestrzenie, poruszyło emocjonalnie - muzyka jest mi od tego czasu bliższa.

Same piosenki Agnieszki Osieckiej są autentyczne, kobiece i przede wszystkim to nie są banalne teksty, to jest poezja. Na każdym etapie życia inne jej utwory mnie poruszają. Osiecka wszystkiego dotknęła. Zaczęła pisać jako młoda dziewczyna, pisała do końca, zapisała całą siebie.

Jakie masz plany aktorskie na ten sezon?

- Chcemy z Julią Holewińską rozwijać "Obsesje", najprawdopodobniej wejdą do repertuaru jednego z warszawskich teatrów. Mam też wstępne propozycje spektakli, ale teraz skupiam się na pracy filmowej. Gram w "Demonie" Marcina Wrony, filmie, który powstaje na podstawie dramatu Piotra Rowickiego "Przylgnięcie". Przede mną ciekawe wyzwania.

W ostatnim projekcie też pojawił się Ryan Gosling, już bardziej serio. Poznałam aktora, który od dawna przyjaźni się z Goslingiem. Nic mi nie mówiąc, wysłał mu link do "Ani z Polski" - nagrania z Chłodnej 25. Podobno Gosling obejrzał. Muszę zrobić tłumaczenie tekstu, bo niestety, jedyne, co rozumie, to końcowe słowa po angielsku, w których śpiewam, że nie chcę go widzieć. A tak przecież nie jest!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji