Artykuły

Trzeba umieć sobie radzić

"Tomek Sawyer - trzeba umieć sobie radzić" w reż. Piotra Ziniewicza w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

"Tomek Sawyer - trzeba umieć sobie radzić" to tytuł najnowszego przedstawienia dla dzieci, które powstało w łódzkim Teatrze Powszechnym. Podtytułu realizatorzy nie wzięli sobie do serca: spektakl trudno zaliczyć do udanych.

Powodów jest kilka, a u źródła niepowodzenia leży mierna adaptacja powieści Marka Twaina, którą niegdyś dzieciaki zaczytywały się z zapamiętaniem. Trudno jest zgodzić się, by po przeniesieniu tekstu na scenę, nie pozostawało na niej nic ponad... tekst. Ogromna większość zdarzeń zamiast być rozgrywana, jest relacjonowana. Jedna opowieść goni drugą, na wzór gonitwy postaci po scenie. A jak już zdarzy się coś bardzo interesującego plastycznie (wyprawa do jaskini), to od strony reżyserskiej jest nie do przyjęcia, bowiem bezładne chodzenie w kółko pomiędzy sufitem a piwnicą teatru nie zastąpi najważniejszego: uczucia niepokoju, a może nawet strachu, jakie powinno emanować ze sceny.

Przedstawienie w reżyserii Piotra Ziniewicza jest beznamiętne i trudno w nim uczestniczyć. Ogląda się je jedynie, a może nawet tylko przygląda. Dorosłym może podobać się prostota scenograficzna (Maciej Kubicki) i mnie się ona podobała. Natomiast nie wywołała pozytywnych uczuć w kontekście, w jakim została wykorzystana. Mam wątpliwości, czy dzieciom wystarcza tak dalece idąca umowność, czy nie powinno się wspomóc wyobraźni?

Raziły mnie także pewne zachowania postaci. Uwspółcześniając sztukę, a na taki zabieg zdecydował się Ziniewicz, warto jest zachować proporcje również w warstwie obyczajowej. Bardzo nie podobała mi się scena, gdy surowa ciotka daje Tomkowi po dwakroć w twarz za to, że chłopak stłukł cukierniczkę. To szokująco, a przy tym obrzydliwie wyglądało. Zwłaszcza w kontekście wielu dramatycznych zdarzeń, których tragicznymi bohaterami są maltretowane przez dorosłych dzieci.

Nie pochwalam także dopuszczania na scenę błędów gramatycznych. Tomek mówi do swojego młodszego brata: "dam ci mojego zęba". Nie umiem też odpowiedzieć na pytanie, jaka nauka płynie z finału przedstawienia, w którym bohaterowie zakładają organizację mafijną. Jak poprawnie należy wystawić opowieść o przygodach Tomka Sawyera? Na pewno bez wszystkich wymienionych błędów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji