Artykuły

Do KC Teatralnych Rozrachunków

Ja, obywatel Donosek, podmiot liryczny pisanych tuż po straszliwej nocy z 12 na 13 grudnia 1981 ro­ku "Donosów" Sławomira Mrożka, donoszę pokor­nie, że byłem tępym strusiem. Gdy wreszcie na­stał dzień, gdy wybuchła słoneczna dwudziestolat­ka donoszenia oficjalnego, czas składania bezkom­promisowych autokrytyk, ja tchórzliwie wsadziłem głowę w piasek i do dziś nie donosiłem. Ohyda! Ale to się zmienia, proszę wielkiego KC, przez samo C oczywiście. Oto donoszę na siebie, że w poniedzia­łek, 17 września 2001, o godz. 13.57, nie donio­słem na siebie.

Wtedy właśnie w "Gazecie Wyborczej" przeczyta­łem kolejną odezwę Szefa Biura Teatralnych Odezw Rozrachunkowych, towarzysza Romana Pawłowskiego. W odezwie "Towarzysz Chaplin", towarzysz Pawłow­ski pisze o sztuce teatralnej to­warzysza Tadeusza Słobodzianka "Sen pluskwy", głów­nie zaś o spektaklu, który we­dle tej sztuki wyreżyserował w łódzkim Teatrze Nowym towarzysz-nestor Kazimierz Dej­mek. Ostatnia fraza odezwy brzmi: "Nie można go nie obejrzeć, tak jak nie da się zagłuszyć sumienia". Wielki KC! Donoszę, że nie doniosłem na siebie, iż nie obejrzałem "Snu pluskwy". Donoszę, że na siłę zagłuszyłem własne sumienie, które mnie teraz gry­zie. Jestem brzydki i zły chuligan i bardzo się tego wstydzę.

Donoszę również, że obok słusznej odezwy towa­rzysza Pawłowskiego "Wyborcza" drukuje reklamę pewnego Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Zdję­cie przedstawia naszego mistrza olimpijskiego i mi­strza świata w chodzie, towarzysza Roberta Korze­niowskiego, który samotnie i z uśmiechem, mijając linię mety, powiada: "Nie sztuką jest chodzić, sztu­ką jest przejść przez życie. Bezpiecznie". Otóż cho­dzi o to, że towarzysz Korzeniowski jest elementem aspołecznym. Na kanwie własnej szybkości wyraź­nie alienuje się on, wie, że nikt go nie dojdzie, wie, że towarzysz Pawłowski nie dojdzie go w żadnym wypadku, więc czuje się bezpiecznie i sobie najwy­raźniej bimba. Przeogromny KC! Donoszę, że towa­rzysz Korzeniowski powinien stanowczo zwolnić

i dołączyć do nas, ludu pracującego miast i wsi, by ruszyć z nami do Teatru Nowego i spełnić obywa­telski obowiązek wzięcia entuzjastycznego udziału w teatralnym wiecu na cześć własnych naszych roz­rachunków z komunizmem! W swojej chuligańskiej naiwności myślałem, że te­atr od tego jest, by robić teatr, ale, chwalić popu­lizm, od towarzysza Pawłowskiego dowiedziałem się całej prawdy o istocie teatru. Niech wielki KC tylko posłucha towarzysza Pawłowskiego. "Nie­miecka krytyka po każdej wizycie teatru ze Wscho­du powtarza ten sam refren: "kiedy wreszcie drama­turdzy w tej części świata obudzą się i przedstawią własny rozrachunek z komunizmem". Tak jest! Nasz teatr się wreszcie obudził, bo obudził się towarzysz

Słobodzianek. Już nie będzie Niemiec pluł nam w twarz. I dobrze! Nareszcie pojęliśmy, że teatr jest wyłącznie po to, by coś rozliczać, podsumowy­wać i katalogować. Teatr albo jest księgowym, albo go nie ma! Był księgowy Sofokles, księgowy Szekspir i księgowy Brecht, a teraz jest tandem księgowych, Słobodzianek i Dejmek. Jesteśmy doszczętnie rozliczeni. To cieszy. Sążnisty KC! Dodam, że towarzysz Pawłowski ma partyjną rację, wytykając obywatelowi Mrożkowi, iż w "Miłości na Krymie" nie osiągnął tego, co to­warzysz Słobodzianek w "Śnie pluskwy". Donoszę, że w tej fatalnej sztuce obywatel Mrożek celowo nie rozliczył się z komunizmem, albowiem obywa­tel Mrożek jest starym reakcjonistą i ni w ząb nie zna się na teatrze. Należałoby też zrobić coś z oby­watelem Stanisławem Wyspiańskim. Wprawdzie nie żyje on już, ale wciąż knuje. Zza grobu. Dono­szę, że prochy Wyspiańskiego, którego bohater, nie­jaki obywatel Konrad w niejakim "Wyzwoleniu" bezczelnie pyta: "Co mnie obchodzi przede wszyst­kim mój naród?", winny być oficjalnie wyproszo­ne z Krypty Zasłużonych na Skałce. Zwłaszcza że onemu Konradowi zachciewało się tylko, żeby mu w letni dzień zżęto żytni łan. Wieśniak jeden! Pro­szę o łagodny wymiar kary. Wasz Donosek nawró­cony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji